Wieczna przysięga

Pogłaskałeś po policzku,

złapałeś za rękę

i złożyłeś mi

"wieczną" przysięgę.

 

Mówiłeś, że kochasz

i nigdy nie przestaniesz.

Mówiłeś, że u twego boku

nic złego się nie stanie.

Mówiłeś, że zadbasz

o moje szczęście...

A dziś...

Czuję, że serce mi w pół pęknie...

bo odszedłeś,

nie mówiąc nic.

 

I wiem, że kiedyś zatęsknisz

i wrócisz,

a wtedy los się odwróci

i to ciebie zaboli

twe okrutne, zimne serce.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Rasia 22.04.2016
    Wiersz jest w porządku, pod względem technicznym nie ma się czego przyczepić. Tematyka jest jednak już dosyć oklepana, trzeba się troszkę natrudzić, żeby zaszczepić w niej jakiś nowy element. Tutaj mi tego zabrakło, chociaż napisane jest jak najbardziej dobrze, to jednak za mało tu emocji i takiej oryginalności, która mogłaby czytelnika poruszyć. Zostawiam więc 4 i jeszcze zerknę na pewno na jakieś Twoje wiersze :)
  • Szejniix 22.04.2016
    Dzięki wielkie. :) Popracuję trochę i mam nadzieję, że jeszcze uda mi się zaskoczyć. ;)
  • Rasia 22.04.2016
    Na pewno, w końcu po to się ćwiczy. Z takim nastawieniem jesteś na bardzo dobrej drodze, trzymam kciuki :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania