Wiersz na dobranoc.
Na niebie już pierwsza z gwiazd.
Dobranocka była, czas spać.
Księżyc już oczkiem mruga.
Przyśni ci się podróż długa.
Po szybie cichutko.
Autostrada deszczu płynie.
Pomoże w pracy.
Młynażowi w młynie.
Ale dzieci nie chcą spać.
I odpływać w świat marzeń.
Wołają ciągle.
Jak mam iść sapć.
I odpłynąć w świat marzeń.
Skoro wiecziorynki brak.
Więc co małym dziecią zostaje.
Chyba tylko szybko dorosnąć.
Bo być dzieckiem to rzecz nie łatwa.
Chcesz zobaczyć bajkę.
A w telewizji poselska gadka.
Następne części: Wiersz Wiersz numer 2
Komentarze (10)
Mam nadzieję, że zajrzysz również na pozostałe rozdziały
Dałabym 5.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania