Wierszowana Historia Prawdziwa #1. Sinobrody.

"Przez poletka, przez ogrody

Zapierdala Sinobrody"

Co za głupia rymowanka

Wymyślona przez baranka

 

Być powinno "Kryj się, dziecię!

Sinobrody idzie!" przecie

Ja? Ogrody i poletka?

Wymysł żydka, bez napletka

 

Sinobrody, moje miano.

Takie tutaj mi nadano

Sina broda ma, rzekomo

Gnije duch mój? Nie wiadomo.

 

Co wiadomo? Żony cztery

Uciekły mi, do cholery!

A ich bracia i ojcowie

Marzą co dzień o mej głowie.

 

A ja swoją mam moralność

Kłamstwo, prawda, jawność, tajność

Nie bawię się w te głupoty

A jak sram, ściągam galoty

 

-Sinobrody, powiedz śmiało

/Co z żonami ci się stało?

/Mówią we wsi, żeś je zabił

/Mięso zjadł, skórę wyprawił.

 

Ha! Fantazja! Chcesz, kolego

Ze mnie zrobić dziś głupiego?

By zabójcę zrobić, ze mnie?

Oj, robi się nieprzyjemnie...

 

Baby miałem. Sztuk ich: Cztery

Zwiały z domu te megiery

Poleciały do tatusiów

Z kieszeniami mych frankusiów!

 

Tak, tak me pieniążki kocham

Że je zdrabniam, one fochać

Się nie będą, jak raz wtóry

Wbiję chuj do "nie tej dziury".

 

Były tu i już ich nie ma

Nie zabiłem żadnej, ściema!

Szczerze? Każda wystraszona

Była mego korniszona.

 

-Ale, ale, Sinobrody!

/Mamy tu kości, dowody!

/Ta tu w gnoju, kość udowa,

/To kobieca jest! I nowa!

 

Aj, przestańcie, z kością sraczka...

Umarła mi stara praczka

Sama się tak tu zabiła

Głową w dół z wieży skoczyła!

Nikt po prawdzie w gnój nurkować

Nie chciał, żeby ją pochować

No i psy ją tak obrały

Że same kości zostały!

 

-A to jak wyjaśnisz, stary

/Twoje z żoną czary mary?

/Że uciekły, nikt nie wierzy

/Chcę zobaczyć, co masz w wieży!

 

Bardzo proszę, oto świeży

Dorobiony klucz do wieży

Nie stój już tak po próżnicy.

Dokąd idziesz?

-Do piwnicy!

 

Śmiało wchodź, ja tam nie wchodzę

Szczurów strach mam, tu się zgodzę

Nigdy tam nie zaglądałem!

Chyba wam właśnie skłamałem.

 

-Sinobrody, ośle stary...

/Jam w to sam nie dawał wiary!

/Podziemne komnaty zwiedzam

/Po co tyle trupów trzeba?

 

Nic nie powiem, podrzuciłeś

Mi te zwłoki tam, wrzuciłeś

Jak nie patrzyłem w twą stronę

-One są już rozłożone!

 

-Ludzie, ten tu Sinobrody,

/Ze zwłok żon swych robił lody!

/I przetworów ma regały!

/Co jest?

One... Same chciały.

 

-Nie wmówisz nam, stary pryku,

/Że Alfreda w jabłeczniku

/Skończyć chciała, nikt nie wierzy!

Flaczki były. Sześć talerzy.

 

-Hej, bez sądu, mój kolego

/Powiesimy cię, żadnego

/I zjedzą cię w piekle zmory!

Mogę... Zjeść moje przetwory?

 

Dajcie czasu, i pod strażą

Mnie trzymajcie, jak wam każą

Moraliści mnie pochować

Ale grzech mięso zmarnować!

 

Psom nie dacie - bo szlachcianki!

Nie wyrzucicie ich, panki

A przetwory sam robiłem

Człowiek zły! - lecz doprawiłem!

 

Pozwólcie im odejść ze mną!

Nie? To zmarły nadaremno!

Chcecie zadośćuczynienia?

Wasz mój zamek! Moja ziemia!

 

Dajcież zjeść te rarytasy,

Peklowane krwią matiasy

Oczy w sosie językowym

Waginy w kremie czosnkowym.

 

I ogórki mam kiszone

Odbytnice trzy! Parzone!

Mam tu mnóstwo! Wino z jelit!

Mam więcej, jakbyście chcieli.

 

-Sinobrody, dość, bo czuję

/Że sobie z nas tu dworujesz

/Umówmy się, że domowy

/Areszt masz, aż zjesz, bądź zdrowy!

 

/Wywieś flagę, jak się skończą

/Przetwory, machaj opończą

/Ze sznurem wnet przylecimy

/I cię, chuju, powiesimy.

 

Dobrze zatem, pozwolicie

Że rozpocznę, żarcie, picie

Hejka zatem, do widzenia!

 

Umrę, chuje, z przejedzenia!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • O-Ren Ishii 10.03.2016
    Jeśli napiszesz w ten sposób książkę i ją wydasz, to obiecuję, że ją kupię.
    Nie dość, że świetne rymy, to zawarłeś tu logiczną, ciekawą historię, wooow. Piątka.
  • Okropny 10.03.2016
    Dzięks:)
  • Neurotyk 10.03.2016
    Fajne, chociaż nadal moim, jeśli chodzi o Twoje bajki, faworytem są kaloszeńki z kota, bo? Bo – tam miałeś w pigułce wszystko, idealnie grało, aż się jarało, a tu? Tu – po tytule przygotowałem się na długą historię (w końcu sinobrody), i była długa, pełna fantazji, aczkolwiek brakło skondensowania, ale to moje zdanie, bo ja lubię skondensowane, chuj i tak było dobre i oryginalne więc pińć :)
  • Karo 10.03.2016
    Kurde, jak ty to robisz?! Super, bardzo mi się podoba :D 5
  • Nazareth 11.03.2016
    Bardzo ładne i rozbudowane. Powinieneś napisać co w stylu "Baśni o trzech braciach i królewnie" Fredry. Dłuższą historię, z elementem fntastycznym, motywem drogi, rozbudowaną fabułą i dupczeniem.
  • Okropny 11.03.2016
    To by oznaczało, że muszę rozplanować historię, ergo - nie wyjdzie.
  • Nazareth 11.03.2016
    Okropny ty leniwy wieprzu
  • Okropny 11.03.2016
    To nie jest lenistwo - po prostu zaplanowane nie wyjdzie
  • KarolaKorman 11.03.2016
    Świetna historyjka, 5 :)
  • Dudkowski 11.03.2016
    Ciekawe... widać ze naturalnie to pisałeś i lekko. Za 5 :) . Lubie lekkość wierszach i to najbardziej cenie. Widać ze lekko i przyjemnie szło ci pisanie tego to. A takie naturalnie lekko wypływające z wnętrza wiersze są najbardziej naturalne.
  • Okropny 11.03.2016
    Cieszę się, że zauważyłeś :) dzięki!
  • Ritha 12.07.2016
    Jakieee długie! Mi to się nic nigdy nie rymuje, nic, zero. A tu to jeszcze trochę i tomik by był :)
  • Ritha 12.07.2016
    jeszcze parę wierszy*
  • Okropny 12.07.2016
    Ritha :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania