Żebym tak z pare lat mniej miała, to bym sobie coś wypasionego wydziarała i krzyczała"do zobaczenia!":-) Napisz sobie w profilu jakąś notkę, coś w rodzaju"Proszę dawkować, brać po pół" czy coś tam. 5!
Zastanawiam się, czy Wiertacz nie jest czasem miłośnikiem wyszywania, bo fajnie to wszystko podszyte absurdem i jeszcze naszpikowane ironią, jak dobra kasza skwarkami, co zaliczam bardzo na plus. Szkoda, że lat naście mi już dawno przeminęło, ech... XD
Bardzo udane połączenie kącika majsterkowicza z poradami psychologicznymi i dodatkiem kulinarnym, każdy znajdzie coś dla siebie. Pozdrawiam. ;)
Nie wiem, czy moja "głupotka" warta jest aź takiego komentarz, ale dziękuję. Dodam, iź tekst cały czas się zmienia, bo wrzuciłem go bez uprzedniego wymiędlenia. Jeśli się okaże, że jutro będzie o Calineczce, która połączyła siedemnastu panów w jeden penis, proszę o wybaczenie. Oczywiście wtedy zmienię tytuł. Choć, moźe nie będzie tak źle ;)
Pozdrawiam ;)
Mnie się tekst podobał.***** Lubię tak ''inaczej''
Dobrze że biedny nie trafił na betonową kość. Jeżeli nie przewidział takiej możliwości, to mógłby stępić wiertło.
Albo gdyby miał cztery wiertarki - dwie ręczne i dwie nożne - to by skończył szybciej. Mógłby się dłużej cieszyć, wykonaną pracą.
Pozdrawiam.
Ciekawe, że napisałeś o betonowych kościach, bo na początku w tekście była mowa o widiowych wiertłach, ale przed wrzuceniem tekstu zmieniłem na wiertła do drewna.
Dziękuję za gwiazdy i komentarz ;)
Tekst bardzo ciekawy, oczekiwałem czegoś bardzo poważnego i muszę powiedzieć to od ciebie dostałem tutaj. Mimo, że do śmiechu napisane, ale dotarło do mnie, że naprawdę nie można przewidzieć jak bardzo i pod jakim katem może być człowiek skrzywiony psychicznie. W zabawnym tekście, przemycasz ciekawe przesłanie. Pozdrawiam 5
Luzny tekst. Mimo widocznej odskoczni, trzyma poziom. Końcówka nie byłą dla mnie zaskoczeniem, ale sama idea "Wwiercania" nietypowa i bardzo na tak.
Masz dzban do takich rzeczy.
Misiałem się odtruć po tekście na Bitwę, bo tamten to real w każdym calu. Może stuknę coś dla Nuncjusza, bo coś mi zaświtało w tym moim dzbanie ;)
Dzięki, że wpadłeś )))
Się może okazać, że chętne na wwiercenie se znajdą. Akurat na portalu pewnym przeczytałem, że fanka niejakiego Popka wytatuowała sobie gałki oczne. Gotowe są młode na wszystko.
A poza tym powiem tobie Adamie T, że dziś po przeczytaniu iks opowiadań na tym forum, w pewnym momencie brakło mi sił i słów na skomentowanie, i przyniosło mnie tutaj, na szczęście, bo już traciłem nadzieję.
Bardzo dobre opowiadanie. Zazdraszczam pomysłu.
Zaskoczył mnie Twój komenatarz. Znam Cię z cietych i dobitnych masakr, coś chyba dzień masz lepszy, czy coś ;)))
Dziękuję, ale to naprawdę stuknięte dla oddechu.
Pozdrawiam ;)
Ciętolę i dobitnie masakruję, co na to zasługuje. Chwalę dobre. Opowiadanie twe jest bardzo dobre, pomysł świetnie ubrany w słowa. Zanim się wypowiedziałem, jeszcze szukałem, może tu gdzie się wywrócił z pisaniem łącznie lub rozdzielnie, ale nie, dopieścił.
Po tytule wnosząc, domniemywałam, iż to coś o technice wiertniczej będzie i, w sumie się nie pomyliłam ;)
Zaleciało horrorem z wysmakowaną ironią. Ale, że o wiertłach można pisać w takim kontekście? Cóż, wyobraźnia ludzka ponoć nie zna granic :) Fajny pomysł.
Komentarze (22)
Nie traktuję tego tekstu poważnie, to taki psikus na szybko. Dziękuję ;)
Mały błąd: "Ostatnie zwłoki pojawił się" -> "Ostatnie zwłoki pojawiły się".
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Bardzo udane połączenie kącika majsterkowicza z poradami psychologicznymi i dodatkiem kulinarnym, każdy znajdzie coś dla siebie. Pozdrawiam. ;)
Pozdrawiam ;)
Dobrze że biedny nie trafił na betonową kość. Jeżeli nie przewidział takiej możliwości, to mógłby stępić wiertło.
Albo gdyby miał cztery wiertarki - dwie ręczne i dwie nożne - to by skończył szybciej. Mógłby się dłużej cieszyć, wykonaną pracą.
Pozdrawiam.
Dziękuję za gwiazdy i komentarz ;)
Bardzo dziękuję za odwiedziny. Fajnie, że wpadłeś ;))
Masz dzban do takich rzeczy.
Dzięki, że wpadłeś )))
A poza tym powiem tobie Adamie T, że dziś po przeczytaniu iks opowiadań na tym forum, w pewnym momencie brakło mi sił i słów na skomentowanie, i przyniosło mnie tutaj, na szczęście, bo już traciłem nadzieję.
Bardzo dobre opowiadanie. Zazdraszczam pomysłu.
Dziękuję, ale to naprawdę stuknięte dla oddechu.
Pozdrawiam ;)
Zaleciało horrorem z wysmakowaną ironią. Ale, że o wiertłach można pisać w takim kontekście? Cóż, wyobraźnia ludzka ponoć nie zna granic :) Fajny pomysł.
Pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania