Wierzę, że gdzieś tam jest.
Słońce już leniwie za horyzont idzie spać.
A zwiastujący jesień ogień w kominku zaczyna grać.
Melodie niespełnionych snów.
Przywołując pamięć zwiędłych czerwonych róż.
Co umarły wstawione do wody.
Po zapomniałam pokochać je.
Biorę więc oddech już nie tak ciepłego powietrza.
I ciągle wierze, że.
Gdzieś tam jest mój wymarzony domek.
Zbudowany z cegiełek chwil.
A w środku niego jest wieczna wiosna
A razem z nią ty.
Królewicz bez białego konia, bo kto potrzebuje dziś go.
Wystarczy, że królewicz pokocha mnie.
Taką, jaką dane mi być.
Księżyc już leniwie wychodzi za siedmiu gór.
A ogień jeszcze głośniej, zaczyna melodie grać.
Lata co umiera, co zabrało ze sobą twój ślad
Nie ważne, że teraz świat zacznie przypominać.
Płatki herbacianych róż.
Bo one zginą też postawione w wazonie.
Bo nie pokocha ich nikt.
A ja tylko cichutko łzy ronie.
Dziś bowiem płakać to wstyd.
Komentarze (4)
A ta cześć: ,, Gdzieś tam jest mój wymarzony domek.
Zbudowany z cegiełek chwil.
A w środku niego jest wieczna wiosna
A razem z nią ty." ... jest przepiękna! Magiczna!
Jestem oczarowana <3
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania