Poprzednie części: Więzy rodzinne - Dziedzictwo - Prolog
Więzy rodzinne - Dziedzictwo - Jak w mydlanej bańce - część trzecia
Od tego wieczoru przedstawiał mnie jako swoją dziewczynę, a ja się czerwieniłam.
Całość w Zeszycie czwarty mojej książki Opowiadania z zakładką :)
Komentarze (18)
W naszej szerokości geograficznej takie sytuacje zdarzają się prawie nigdy, więc ten przedstawiony przez Ciebie świat może wydawać się mało realny. Ale w szerokim świecie niekiedy tak bywa. Miałem w dalszej rodzinie taki przypadek, że pewna piękna dziewczyna blond ok. 25 lat, pracując w hotelu poznała pewnego niskiego, łysiejącego Włocha ok. 40 lat (kawalera). Odprawiała go z kwitkiem przez pewien czas, marząc o romantycznej miłości, aż do momentu kiedy zaproponował jej wspólne wakacje na wyspach Bora Bora. Okazało się, że był dziedzicem wielkiej fortuny i miał wielopokoleniowy majątek we Włoszech. Szybko po tym wyjeździe za niego wyszła. Tradycyjny ślub i wesele zgodnie ze staropolskim zwyczajem odbyły się na zamku w Polsce, gdzie Włoch dwoma samolotami przywiózł swoją włoską rodzinę. Sztuczne ognie kosztowały kilkadziesiąt tysięcy, a sama uczta była królewska. Mama panny młodej mdlała na samą myśl, jak wielkie pieniądze pan młody wydał na zabawę. Na te sztuczne ognie musiałaby pracować kilka lat... Kiedyś ich odwiedziłem - żyją jak arystokraci, mają trójkę dzieci (same dziewczynki). To trwa od ok. 15 lat i wszyscy mają nadzieję, że tak będzie dalej.
Pozdrawiam (5)
Czasem człowiek szuka drugiej połówki, a stoi tuż obok. Cieszę się, że kuzynka trwa w związku i dobrze się im układa, to pocieszające :)
Piękną historię mi opowiedziałeś, dziękuję i pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania