Wilcze życie przepełnione magią #11

Uwaga! Nastąpiła zmiana w trybie pisania dialogów!

 

Cisza, która trwała dobre parę minut, drażniła uszy. Nikt nie drgną, wszyscy stali i patrzyli na nieżywego alfę. Jedyna Mean podbiegła do Soul, a Kiyo do ojca. Nighturn zaczęła warczeć na watahę. Oczywiście zostały one odwzajemnione, ze zdwojoną siłą.

-Zmiatajcie stąd - krzyknęła wilczyca!

Wilki spojrzały po sobie, warknęły wściekle na Nighturn i powoli poszły w stronę, z której przybyły.

-Mamo! On się nie rusza - krzyknęła zapłakana Kiyo!

-Spokojnie - podbiegła do niej matka. Spojrzała na partnera i dotknęła łapą jego serca - bije!

-Jest nadzieja? - Kiyo otarła łzy.

-Oczywiście - odparła matka, nie będąc jednak pewna.

Kilka metrów dalej, koło leżącej Soul siedziała Mean, próbując jakoś do niej zagadać.

-Soul? Żyjesz? - łkała mała dziewczynka.

Tajemnicza szamanka odkasłała i usiadła powoli.

-Żyjesz - krzyknęła z radością Mean!

-Dlaczego miałabym nie żyć? - zachichotała wilczyca.

Rudo leżał nieprzytomny, Nighturn i Kiyo przeniosły go do jaskini.

-Trzeba tylko czekać - zaczęła matka.

-Chodźmy do Soul - powiedziała córka, wychodząc z jamy - pewnie też jest ranna.

Do dwóch siedzących wilczyc, podeszły Nighturn i Kiyo. Matka uśmiechnęła się na widok siedzącej i przytomnej bohaterce.

-Soul gdyby nie ty - powiedziała - byłoby po nas.

-Bez przesady - Soul jęknęła z bólu - dałybyście radę!

-Co cię boli? - spytała Nighturn ze współczuciem.

-Wszystko - zaśmiała się szamanka.

-Mimo wszystko humor dopisuje - uśmiechnęła się Mean.

-Dobry nastrój to lekarstwo na wszystko - dodała Soul.

-Chodźcie dziewczynki do jaskini - powiedziała matka - musimy wszystko ogarnąć.

-To do zobaczenia - pożegnała się rozczarowana bohaterka.

-A ty gdzie się wybierasz? - spytała zdziwiona wadera.

-Wracam do siebie - odparła zakłopotana wilczyca.

-W takim stanie nigdzie nie idziesz - powiedziała pewnie Nighturn - zostajesz z nami, już my się tobą zajmiemy!

Na twarzy szamanki zagościł uśmiech. Wilczyca podeszła do jamy a małe dziewczynki wepchnęły ją do środka.

-Ja pójdę gdzieś zakopać te szczątki - powiedziała zniesmaczona matka - nie będzie mi tu ten śmierdziel przed domem leżał.

-A ja zajmę się Soul - dodała Mean.

-Nie! Ja zajmę się Soul - krzyknęła Kiyo!

-Ja byłam pierwsza - przekrzykiwała ją młodsza siostra.

-Ale ja jestem starsza - upierała się młoda wilczyca.

-To ja podbiegłam do Soul, nie ty - Mean nie dawała za wygraną!

-A może ja sama się sobą zajmę, a wy zajmiecie się tatą? - zaproponowała szamanka z zatkanymi uszami.

-Ja zaopiekuję się tatą - szybko walnęła mała.

-A nie, bo ja - palnęła Kiyo.

-Obie - krzyknęła rozgniewana matka - zrozumiano?!

-Tak - parsknęła starsza siostra - zrozumiano.

-Dobrze, dobrze - zakończyła dziewczynka i odwróciła się tyłem do mamy.

-Ah...te dzieci - jęknęła Nighturn.

-Hihi - cichutko zachichotała Soul, widząc na twarzy wadery nutkę grymasu.

Dwie małe dziewczynki siedziały przy ojcu i szeptały coś do siebie. Szamanka wylizywała drobne rany. Słychać było rozkopywaną ziemię obok lasu. Pewnie wilczyca zakopywała zwłoki Jaski. Rudo leżał, jakby spał wiele godzin, i nie miał zamiaru się obudzić. Soul widziała jak Mean i Kiyo przewracają się ze zmęczenia. Wreszcie zasnęły na tacie. Wzruszona tym widokiem Soul podziwiała piękną scenę. Łezka, która wyleciała z oka wilczycy kapnęła na jej małe skaleczenie w łapie.

-Ahhh - z jej twarzy od razu zniknęło wzruszenie - au.

Nikt nie usłyszał cichego jęku bohaterki. Szybko to wylizała. Wtem do jamy weszła Nighturn. Miała łapy upaćkane ziemią, a pysk lekko we krwi alfy. Przez chwilę, Solu wystraszyła się swojej koleżanki i lekko drgnęła, co zobaczyła wadera.

-Coś się stało? - spytała zdziwiona matka.

-Wyglądasz jak potwór - bez hamulca buchnęła wilczyca.

-Ojej, może lepiej pójdę opłukać się w potoku - wilczyca wyszła z jamy. Gdy wróciła, wszyscy już spali. Zmęczona całą akcją, wyczerpana emocjonalnie i fizycznie zasnęła u boku bohaterki. Głucha cisza ogarnęła jaskinię.

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Nuncjusz 14.08.2016
    Nadużywasz wykrzykników a po drugie, przeważnie są w złych miejscach :)
  • Nuncjusz 14.08.2016
    Przykład:
    -Nie! Ja zajmę się Soul - krzyknęła Kiyo!
    powinno być
    - Nie, ja się zajmę Soul! - krzyknęła Kiyo.
  • firekostisa 14.08.2016
    Okej, będę wiedziała na następny raz. Dzięki.
  • BlindMaster 14.08.2016
    Tak jak to zauważyl wujo Nuncjusz, za dużo wykrzykników. 4
  • vilemo 14.08.2016
    Za każdym razem jak ktoś ci zwróci uwagę, że tam i tam popełniasz takie i takie błędy, to starasz się je poprawić. I zawsze przedobrzysz. Trochę umiaru:) Daję 4
  • firekostisa 15.08.2016
    Ok, dzięki.
  • Okropny 23.08.2016
    Czekam na dyskontynuację
  • xMadelinex 12.05.2017
    Dialogi wciąż nie są dobre i mają mało opisów, za dużo wykrzykników
    Najpierw przeczytaj jakąś książkę i sprawdź jak wyglądają w nich dialogi

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania