Ale – ale tylko dajcie mu możliwość żerują. - to jest chyba kwintesencją i punktem zapalnym dla mnie.
Pomyślę, pokombinuję se.
Chwilowo mam jeno abstrakty myślowe tylko
tak, czego by o tym nie mówić, to jest, w świetle całego tekstu, punkt zapalny ;D
Pomyśl, i się podziel efektem, ciekaw jestem. W sensie, serio; to jest taki tekst, że i ja sam nie dałbym mu jedynej słusznej interpretacji.
Witam,
Lubię przenikać przez takie żywiołowością przepełnione, żyzne opowiadania. Pełno tu akcji, energii, determinacji. Moment wkroczenia ognia i przyspieszenie akcji - genialne. Przeczytałam z prędkością błyskawicy, aby na koniec, po spopieleniu wszystkiego, zwolnić, przystopować, wyciszyć oddech, odetchnąć ciszą i obecnością czyjąś - tajemnica pozostaje nieodkryta. Świetnie napisane. Pozdrawiam
dzięki bardzo; właśnie z tych starszych tekstów, starszych, hmm, stylów pisania, to ten tu jest chyba jedynym, do którego bym wrócił, bym popróbował napisać coś w takiej poetyce. Więc mam nadzieję, że się uda kiedyś i coś się jeszcze pojawi. Pozdr
Tak, ja z szykiem przestawnym kiedyś byłem w takiej komitywie, że aż trudno mi było napisać coś w normalny sposób ;d Dziękuję uprzejmie. Uprzejmie dziękuję ;)
Co mi tam, spróbuję zinterpretować (więc znów będzie zabawnie). Hmm...że się wydaje, że coś/jakiś sens już zaraz będzie odnalezione, po jakimś przełomowym wysiłku, już zaraz, za jakąś ostatnią warstwą. Jako że ''to coś'' jest niedoprecyzowane i się wymykające, to w istocie nie może być odnalezione w ten sposób, ale daje daje jakiś mocny napęd do determinacji i chęci dokopania się do tego, choćby nie wiem co - i w istocie się próbując bezskutecznie dokopać do czegoś, czego nie można uchwycić - się niszczy wszystko dookoła podczas poszukiwań, a to coś lub ktoś i tak przeżywa i się przechadza xd. Bo coś źle się szuka, złym sposobem, nie tak, i może dlatego. Dobra, teraz możesz się śmiać z mojej interpretacji.
marny z Ciebie kabareciarz, w ogóle mnie ta interpretacja nie śmieszy ;)
podpisałbym się pod nią tak w połowie zmierzającej do trzech czwartych. I dzięki za przeczytanie, i za napisanie tego, szczególnie zważywszy na przeziębienie. Ja tu też niedomagam, i w tym momencie zapominam, jak zacząłem ten komentarz. Więc, no. Podziwiam.
Komentarze (8)
Pomyślę, pokombinuję se.
Chwilowo mam jeno abstrakty myślowe tylko
Pomyśl, i się podziel efektem, ciekaw jestem. W sensie, serio; to jest taki tekst, że i ja sam nie dałbym mu jedynej słusznej interpretacji.
Lubię przenikać przez takie żywiołowością przepełnione, żyzne opowiadania. Pełno tu akcji, energii, determinacji. Moment wkroczenia ognia i przyspieszenie akcji - genialne. Przeczytałam z prędkością błyskawicy, aby na koniec, po spopieleniu wszystkiego, zwolnić, przystopować, wyciszyć oddech, odetchnąć ciszą i obecnością czyjąś - tajemnica pozostaje nieodkryta. Świetnie napisane. Pozdrawiam
podpisałbym się pod nią tak w połowie zmierzającej do trzech czwartych. I dzięki za przeczytanie, i za napisanie tego, szczególnie zważywszy na przeziębienie. Ja tu też niedomagam, i w tym momencie zapominam, jak zacząłem ten komentarz. Więc, no. Podziwiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania