Poprzednie częściWilki-Prolog

Wilki #5

Celem był wielki obóz.

-Spoko młody trening będzie trwał kilka lat. Nie masz się czego bać. Od razu na wojnę cię nie poślą.-Edvin próbował jakoś pocieszyć Oriona. Co mu się udało. Kazano wszystkim nowym ustawić się w rzędzie. Było ich na tylu, żeby podzielić ich na dwa oddziały. Jego drużyna składała się z 16 basiorów. W całym plutonie, do którego należała jego drużyna były jeszcze 4. Oczywiście główno dowodzący od razu spisał na straty drużynę Oriona. Tak naprawdę należeli do niej wszyscy, którzy wyglądali na... no... dość słabych. Tylko Orion i jakiś nieznany mu wilk nie wyglądali, jakby głodowali przez przynajmniej tydzień. Wreszcie, kiedy dowódca przestał robić z nich pośmiewisko, mogli się rozejść do swoich kwater. Czyli sklecionych na szybko drewnianych chatek. Orion nawet nie chciał się zastanawiać, jak oni to zrobili. Po prostu położył się na swoim posłaniu i zdrzemnął Zbudziły go głośne rozkazy. Zerwał się szybko i stanął w rzędzie tak jak reszta.

-Pewnie nasz dowódca...-Mruknął ktoś obok. Orion jeszcze nawet go nie zobaczył, a już pałał niego niechęcią. Wystarczyło przesłuchać się tym jego wrzaskom.

-Dobra słychać mnie! Nie jesteście na wakacjach tylko w wojsku! Tu ciężko pracujemy! Jutro trening zaczyna się jeszcze przed brzaskiem! Jeśli ktoś mi zaśpi, to nie ręczę za siebie! Czy wszystko jasne!?

-Tak jest!-Wszyscy odpowiedzieli chórem. Tylko jakiś jeden wilk patrzył w podłogę i nic nie mówił. Kiedy dowódca podszedł, do niego Orion mógł mu się dokładniej przyjrzeć. E...Edvin?! Co?! On jest naszym dowódcą?! Czemu?! Jak?!

-Pytałem, czy wszystko jasne!-Wydarł się na tego basiora.

-Ta... Tak je... Tak jest.-Jąkając się z przerażenia, odpowiedział tamten. Edvin popatrzył na niego z pogardą i wyszedł. Reszta wróciła do swoich zajęć.

-Hej. Wszystko w porządku? -Orion podszedł do przestraszonego wilka. On nic mu nie odpowiedział, tylko odwrócił się i położył na posłaniu. Dziwny jakiś... Wilk poszedł w ślady Edvina i także wyszedł na zewnątrz. Niby było już późno, ale wszędzie wciąż było wielu basiorów. Jedni się prechadzali inni mieli, właśnie ćwiczenia a jeszcze inni śmiali się i rozmawiali w małych grupkach. Dobra czas narobić sobie trochę nowych znajomości.

Następne częściWilki #6

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • vilemo 25.06.2016
    Krótko!!!!!! Ale zasługuje na 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania