Wiosenne żniwo

Uwielbiam tych bloków lodowych sarkazmy

Wymyślone przez mędrca co mnie jest jak bratem

Bo przecież ja siedzę on siedział przed czasem

Tu czytam tam spojrzę niczym Odys rozmyślam

Co cię Homerze wysłał udręki przygody tropem

 

Tylko czy historii tej tropem tu były zegarki

No nie wiem lecz tutaj gra melodia zębatki

Którą w prawicy trzymam niczym zasady rycerskie

W magii rytmie płynę okiem sercem ku zwycięstwie

Aby dobić łajbą z kartki ku następnej gawędzie

 

I bam pierdyknęło przepraszam za słowo zbyt śmiałe

Lecz uderzenie skały o skałę było w pogłosie wspaniałe

Rozbiło się biało na ziemię tak wielu okruchów nieładu

Szkoda ach szkoda takiego nieporządku bałaganu

Stąpać bowiem mogę w miejscu tylko siedząc

Zimno przecież czarne zmroziło serce wiedząc

Że posłusznie będę czekał na wiosenne żniwo

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania