-

 

Średnia ocena: 1.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Zaciekawiony 21.11.2017
    "- Nie rozumiesz, teraz mogą ją spotkać rzeczy o wiele straszniejsze od śmierci. Ta czarodziejka może sprawić, że Księżycanna będzie cierpieć." - mam wrażenie że problem Księżycanny polegał na tym, że już cierpiała i to w dodatku z miłości a to jeden z gorszych rodzajów. Chyba że miałeś na myśli coś innego.

    Ryszard:
    "- Znam lepszy sposób żeby uratować Księżyc.
    - Jaki?
    - W Czarnej Dziurze mieszka podobno potężna czarodziejka, zwana Panią Czas..."
    potem Wruzella:
    "- A dlaczego ktoś mający tak wielką potęgę ukrywa się przed światem i stara się zniszczyć wszystkie wzmianki o swoim istnieniu?
    - Rzeczywiście, to wygląda podejrzanie. "
    Bardziej podejrzanie wygląda to, że Robert wie o Pani Czasu, mimo że nie jest stąd, nie zna wszystkich realiów a w poprzednich częściach ani razu przy nim o tym nie mówiono. Autor chyba zapomniał co było w poprzednich częściach i gdy wymyślił tą postać dopiero teraz, nie zauważył, że coś tu się w fabule nie klei.
    Nawiasem mówiąc - na czym polega ukrywanie wzmianek o swoim istnieniu, skoro najwyraźniej mieszkańcy pałacu wiedzą nie tylko o tym kim Pani Czasu jest ale jeszcze gdzie się znajduje? Wruzella na pierwszą informację o Czarnej Dziurze wiedziała o kogo chodzi.

    "- Nie traćmy jednak nadzieji." - bo będziemy pełni bulu. Nadziei.

    "Patrzyli na siebie przez dłuższą chwilę lecz żadno z nich nie miało odwagi się odezwać" - bo oto znowu ktoś zmienił im płeć, i to jeszcze na nijaką.

    Do tego w paru miejscach zgubione przecinki i brak narracji poza dialogami. Nie pisz w taki sposób, bo to nie jest zajmujące.
  • Aksi1 21.11.2017
    Dziękuję za uwagi. Właśnie to poprawiłam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania