"- Nie rozumiesz, teraz mogą ją spotkać rzeczy o wiele straszniejsze od śmierci. Ta czarodziejka może sprawić, że Księżycanna będzie cierpieć." - mam wrażenie że problem Księżycanny polegał na tym, że już cierpiała i to w dodatku z miłości a to jeden z gorszych rodzajów. Chyba że miałeś na myśli coś innego.
Ryszard:
"- Znam lepszy sposób żeby uratować Księżyc.
- Jaki?
- W Czarnej Dziurze mieszka podobno potężna czarodziejka, zwana Panią Czas..."
potem Wruzella:
"- A dlaczego ktoś mający tak wielką potęgę ukrywa się przed światem i stara się zniszczyć wszystkie wzmianki o swoim istnieniu?
- Rzeczywiście, to wygląda podejrzanie. "
Bardziej podejrzanie wygląda to, że Robert wie o Pani Czasu, mimo że nie jest stąd, nie zna wszystkich realiów a w poprzednich częściach ani razu przy nim o tym nie mówiono. Autor chyba zapomniał co było w poprzednich częściach i gdy wymyślił tą postać dopiero teraz, nie zauważył, że coś tu się w fabule nie klei.
Nawiasem mówiąc - na czym polega ukrywanie wzmianek o swoim istnieniu, skoro najwyraźniej mieszkańcy pałacu wiedzą nie tylko o tym kim Pani Czasu jest ale jeszcze gdzie się znajduje? Wruzella na pierwszą informację o Czarnej Dziurze wiedziała o kogo chodzi.
"- Nie traćmy jednak nadzieji." - bo będziemy pełni bulu. Nadziei.
"Patrzyli na siebie przez dłuższą chwilę lecz żadno z nich nie miało odwagi się odezwać" - bo oto znowu ktoś zmienił im płeć, i to jeszcze na nijaką.
Do tego w paru miejscach zgubione przecinki i brak narracji poza dialogami. Nie pisz w taki sposób, bo to nie jest zajmujące.
Komentarze (2)
Ryszard:
"- Znam lepszy sposób żeby uratować Księżyc.
- Jaki?
- W Czarnej Dziurze mieszka podobno potężna czarodziejka, zwana Panią Czas..."
potem Wruzella:
"- A dlaczego ktoś mający tak wielką potęgę ukrywa się przed światem i stara się zniszczyć wszystkie wzmianki o swoim istnieniu?
- Rzeczywiście, to wygląda podejrzanie. "
Bardziej podejrzanie wygląda to, że Robert wie o Pani Czasu, mimo że nie jest stąd, nie zna wszystkich realiów a w poprzednich częściach ani razu przy nim o tym nie mówiono. Autor chyba zapomniał co było w poprzednich częściach i gdy wymyślił tą postać dopiero teraz, nie zauważył, że coś tu się w fabule nie klei.
Nawiasem mówiąc - na czym polega ukrywanie wzmianek o swoim istnieniu, skoro najwyraźniej mieszkańcy pałacu wiedzą nie tylko o tym kim Pani Czasu jest ale jeszcze gdzie się znajduje? Wruzella na pierwszą informację o Czarnej Dziurze wiedziała o kogo chodzi.
"- Nie traćmy jednak nadzieji." - bo będziemy pełni bulu. Nadziei.
"Patrzyli na siebie przez dłuższą chwilę lecz żadno z nich nie miało odwagi się odezwać" - bo oto znowu ktoś zmienił im płeć, i to jeszcze na nijaką.
Do tego w paru miejscach zgubione przecinki i brak narracji poza dialogami. Nie pisz w taki sposób, bo to nie jest zajmujące.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania