Poprzednie częściWirus - Prolog

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Wirus - Rozdział 19.

/Wiem, że długo nie było już rozdziału z głównej linii fabularnej, tak więc wreszcie jest :D

Szczerze przyznam, że nie jest on najlepszy, jaki kiedykolwiek napisałem. Wszystko przez to, że strasznie zależy mi już na dalszej części opowieści, która jest znacznie ciekawsza. Proszę o wybaczenie!/

 

Po przygotowaniu się do drogi, wyszliśmy z bloku. Tak jak stwierdziła Marlene, pogoda była fatalna. Lało jak z cebra, a w połączeniu z zimnym, porywistym wiatrem nie było to najprzyjemniejsze uczucie. No, lekko mówiąc.

Konie podczas drogi zachowywały się niespokojnie. Nie wiem, czy były już przemęczone, czy może to pogoda tak na nie działała.

Nikt raczej nie miał ochoty rozmawiać.

-Hej, czekajcie - zawołał nagle przodujący Hank.

-O co chodzi? - spytała Marlene, podjeżdżając bliżej mężczyzny.

-Cholera... - powiedział pod nosem - Zawalona droga, nie przejedziemy tędy.

 

Tak jak stwierdził Hank, nie udałoby się nam tą drogą przejechać. Most łączący dalszą część miasta się zawalił, i ugrzązł pod wodą. Nie widziałam sensownego rozwiązania.

 

-No a tu? - Marlene wskazała na jeden z wieżowców, który runął w taki sposób, że stworzył swego rodzaju przejście na drugą stronę.

 

Hank wyraźnie nie był zachwycony.

 

-To zbyt niebezpieczne - powiedział stanowczo - W każdej chwili może runąć i pozabijać nas wszystkich.

 

Patrick wzdrygnął się lekko. Hank ciągle obserwował go kątem oka.

 

-Poza tym - kontynuował - konie tędy nie przejdą.

-Moglibyśmy wyjąć z juk tyle ile damy radę, i spróbować - zaproponowałam nawet nie patrząc na Hanka. Dopiero potem zauważyłam, że nie był zbyt zadowolony.

-Chcesz je tu zostawić i resztę drogi iść na piechotę? - spytał złośliwie. - Plecaki nie pomieszczą wszystkiego.

-Jasne, wszystkiego nie, ale chociaż część - zaoponowałam - Spotkamy przecież ludzi w punkcie Morgan, znajdziemy zapasy po drodze...

-To cholernie głupi pomysł - przerwał mi Hank - Mówiłem, że możemy tam wszyscy zginąć

-Nagle się tak troszczysz o ludzkie życie? - rzuciłam wściekła - A może kurwa opowiesz jak zakatowałeś jego ludzi? - wskazałam na Patricka.

 

No dobra, pewnie przegięłam. Muszę przyznać, że... szybko się denerwuję.

 

Patrick spojrzał na mnie kompletnie zaskoczony. Marlene zrobiła to samo. Jedynie Hank spuścił głowę i ścisnął mocniej siodło konia. Chyba osiągnęłam cel.

 

-Zaryzykujmy, Hank. Nic innego nam nie zostało - przerwała ciszę Marlene.

 

Milczał jakiś czas i tylko kiwał głową. Wreszcie podniósł wzrok i najpierw spojrzał na mnie. Spodziewałam się ujrzeć w jego twarzy nienawiść, żal czy gniew. A zamiast tego... dostrzegłam coś na kształt poczucia winy. Chyba trafiłam w czuły punkt.

 

-Pamiętajcie, że was ostrzegałem - powiedział i odchrząknął - Okej, skoro chcecie. Próbujmy - odparł i zsiadł wolno z wierzchowca.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Kocwiaczek 28.07.2020
    Cebra– nie z cedra;
    Przecinek pomiędzy Marlene, a podjeżdżając
    Przodu i przodujący – można dać "podjeżdżając do niego" no i kropka na końcu;
    Zapominasz o spacjach pomiędzy "‐", a wypowiedzią. Nadal też są - zamiast – lub —;
    Tędyx2 – można dać na tą drogą;
    Zachwyconyx2 – można dać niezbyt zadowolony czy jakoś tak;
    Resztę czego? – urwane, może być np. resztę trasy;
    Po złośliwie i wszystkiego kropka. Po odchrząknął też;
    Próbujmy zmieniłabym na zaryzykujmy, aby uniknąć powtórzenia;
    A i jeszcze samo "ostrzegałem" na " W razie czego pamiętajcie, że was ostrzegałem".

    Jest sporo błędów. Nie myśl jednak, że się czepiam. Mam świadomość, że zaczynając tu udostępniać robiłam ich bardzo dużo. Jesteśmy tu po to, aby doskonalić warsztat. Więc próbuję ci tylko pomóc pisać lepiej, zwłaszcza tak, by nie kłuło czytelnika po oczach. Poczytaj sobie o dywizach, pauzach i półpauzach w necie i w pomocy na opowi masz też wpis o budowaniu dialogów. Dla jednych to niuanse, dla innych konieczność. Myślę jednak, że sam ucieszysz się jak będziesz miał ode mnie mniej takich wpisów jak ten :D

    Jeśli zaś chodzi o fabułę – podobało mi się. Trochę taka cisza przed burzą. Wypełnianie luk pomiędzy tym, co chcemy napisać, bo jest już w naszej głowie, tym, co konieczne nie jest łatwe. Ja też mam duże problemy, by zaciekawić czymś, co mnie samej zbytnio nie kręci. Ale jest to niezbędne dla spięcia całości. Ma zaciekawić i to ci się udało. Aż się boję, co ich spotka w ruinach. I tak ma być! :) Uszy do góry, poprawiaj błędy i pracuj nad tym, by było jeszcze lepiej.

    A i jedynkę niech sobie troll wsadzi... Dam 4 chociaż powinno być 3+. Jak poprawisz błędy 4 będzie zasłużone, więc rach-ciach do roboty marsz :D
  • Kocwiaczek 28.07.2020
    I żeby nie było, nadal byki sądzę, chociaż nieco mniej :D
  • Kocwiaczek 28.07.2020
    *sadzę
  • Raven18 28.07.2020
    Dziękuję pięknie Kocwiaczku. Jestem niesamowicie wdzięczny za wskazanie błędów, za to, że tu jesteś i czytasz. To dla mnie piekielnie ważne

    Jutro z czystą głową postaram się popoprawiać błędy. Nie zmienię jednak "-" gdyż tak jak kiedyś pisałem, piszę z telefonu, a tu innego znaczku takiego nie ma ;( szukałem

    Powtórzenia też wynikają z tego, że za mało przyłożyłem się do tego rozdziału (na szczęście pisarzem nie będę ;) ) bo zwyczajnie mnie samego on nudzi xD może to i nie najlepiej świadczy o jakości całej tej pracy, ale naprawdę, mam tyle ciekawych pomysłów na część dalszą, że chcę przebrnąć przez to i dojść wreszcie do tego o czym chcę pisać.

    Raz jeszcze, ogromne podziękowania ;)
  • Kocwiaczek 28.07.2020
    Jest. Przytrzymaj dłużej -, a się pokażą. Ja całe opowiadania piszę czasem na telefonie;)
  • Kocwiaczek 28.07.2020
    Ponadto zawsze można skopiować i po prostu wklejać, gdzie trzeba ;)
  • Raven18 28.07.2020
    Próbowałem przytrzymać i nic ;( a na komputerze nie mam możliwości pisać
  • Kocwiaczek 28.07.2020
    Kurde, u mnie na Szajsungu się wyświetla powyżej tak jak ą czy ę. Może to kwestia słownika?
  • Raven18 28.07.2020
    Pojęcia bladego nie mam
  • Kocwiaczek 28.07.2020
    Raven18 to może poszukaj jakiejś apki do pisania :) może tam będą:D teraz takie rzeczy są na tel., że się można zaskoczyć.
  • Kocwiaczek 28.07.2020
    A i zapomniałam cię ochrzanić: nigdy nie wiesz czy kiedyś nie zostaniesz pisarzem. Więc nie trutututu mi tu, że nie będziesz. Po prostu pisz, jak najlepiej. Kto wie, gdzie się kiedyś znajdziesz?
  • Raven18 28.07.2020
    "Zapomniałam cię ochrzanić" :DDDD
  • Kocwiaczek 28.07.2020
    Raven18 no!
  • Shogun 06.08.2020
    Jednak Hank nie taki zły jak go malują? ;D Podoba mi się. I biorąc pod uwagę przeprawę, muszę powiedzieć, że będzie się działo :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania