Dzięki piękne za pochylenie się :) Ja odczuwam ten twór jako coś niespełnionego, coś co nigdy nie będzie idealne, ale z czym dane jest mi współistnieć. Kiedyś, gdy z kimś rozmawiałam powiedziałam mu właśnie, że poezja to dla mnie wisielcza żona, bo za każdym razem kiedy próbuję od niej odejść ona o ironio, jeszcze bardziej się we mnie wtapia i choć wiem, że nie są to utwory na wysokim poziomie to dalej brnę, bo kocham ją i jej nienawidzę zarazem. Chyba parę słów za dużo, ale chyba dzisiaj tego potrzebowałam. Pozdrowienia.
Komentarze (7)
Pozdrawiam serdecznie!
Kapitalny awatar.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania