Włoska
Gdybym musiał odejść
Napisałbym wiersz
Taki jak ten.
Przeszedłbym ostatni raz brukowanymi ulicami
Zaglądał do każdego okna, otwartego i zamkniętego
I całą noc bym wspominał co było, tu na Włoskiej.
I gdybym doszedł do ostatnich drzwi
Pewnie odwróciłbym się na chwilę
Nie wiedział gdzie iść dalej
Westchnął i może uronił łzę.
Wzrokiem bym otarł się o gwiazdy
Twarzą łapał spadające krople
Do snu koił niespokojne serce.
Usiadłbym pod dębem na wzgórzu
Spojrzał na szary dym z kominów
Policzył wszystkich mieszkańców
Bliskich i dalszych.
I odejść bym nie potrafił.
Komentarze (6)
Chylę czoła. Uczciwie. Bez pierdoletów
Przeszedłbym ostatni raz brukowanymi ulicami, zaglądał do każdego okna, otwartego i zamkniętego i całą noc bym wspominał co było, tu na Włoskiej. I gdybym doszedł do ostatnich drzwi pewnie odwróciłbym się na chwilę, nie wiedział gdzie iść dalej, westchnął i może uronił łzę.
Wzrokiem bym otarł się o gwiazdy, twarzą łapał spadające krople, do snu koił niespokojne serce.
Usiadłbym pod dębem na wzgórzu spojrzał na szary dym z kominów, policzył wszystkich mieszkańców. Bliskich i dalszych.
I odejść bym nie potrafił.
To raczej proza, a gdzie wiersz?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania