.-.
Piszę do swej duszy drugiej
Piszę czy starczy mi czasu?
Kogucie, możesz to piej
Ja nie jestem panem czasu.
Z nad bałtyku szumi woda,
Tak przyjemnie uszy pieści,
Zadziwia mnie twa uroda,
Co w mych oczach się nie mieści
I w mym sercu miejsca braknie
By udźwignąć twoje wdzięki
Moja dusza ciebie pragnie
Nie chcę cierpieć wiecznej męki.
Twoje oczy jak dwie krople
Jasne, czyste, nieodzowne.
Wbijają w me serce sople
Bardzo konkretne, wymowne.
Nie mam już w sercu ognia
Tylko mała iskierka się tli
Tyś moja nadzieja, pochodnia
Rozbudz to co we mnie się mdli
Brak mi tego czegoś w sobie!
Zbyt krótki jest na to dzień!
Bym mógł wyznać kiedyś tobie!
Jak mnie kochasz to się żeń!
Moje wady, pełno wiele
Moje serce, zawsze twoje
Moje słowa, wonne ziele
Zapisane w małe zwoje
By pamiętać zawsze, wszędzie
Bo los nie łączy w pary
W każdej duszy zawsze będzie
Jakiś cierń, już stary
Ktoś stworzył koleinę
Nie zrównał jej nigdy
Pominąwszy swą winę
Uczynił ogromne straty
Nie pora na tym myśleć
I truć młodości co jeszcze
Jest jak morski śledź
Nie zasolony za wcześnie
Jesteśmy sobie tu przeznaczeni
Aż do końca tego świata
Więc w urokach młodej zieleni
Przeżyjmy wszystkie te lata
Komentarze (1)
Brakuje tego czegoś co zachwyca.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania