.-.

Piszę do swej duszy drugiej

Piszę czy starczy mi czasu?

Kogucie, możesz to piej

Ja nie jestem panem czasu.

 

Z nad bałtyku szumi woda,

Tak przyjemnie uszy pieści,

Zadziwia mnie twa uroda,

Co w mych oczach się nie mieści

 

I w mym sercu miejsca braknie

By udźwignąć twoje wdzięki

Moja dusza ciebie pragnie

Nie chcę cierpieć wiecznej męki.

 

Twoje oczy jak dwie krople

Jasne, czyste, nieodzowne.

Wbijają w me serce sople

Bardzo konkretne, wymowne.

 

Nie mam już w sercu ognia

Tylko mała iskierka się tli

Tyś moja nadzieja, pochodnia

Rozbudz to co we mnie się mdli

 

Brak mi tego czegoś w sobie!

Zbyt krótki jest na to dzień!

Bym mógł wyznać kiedyś tobie!

Jak mnie kochasz to się żeń!

 

Moje wady, pełno wiele

Moje serce, zawsze twoje

Moje słowa, wonne ziele

Zapisane w małe zwoje

 

By pamiętać zawsze, wszędzie

Bo los nie łączy w pary

W każdej duszy zawsze będzie

Jakiś cierń, już stary

 

Ktoś stworzył koleinę

Nie zrównał jej nigdy

Pominąwszy swą winę

Uczynił ogromne straty

 

Nie pora na tym myśleć

I truć młodości co jeszcze

Jest jak morski śledź

Nie zasolony za wcześnie

 

Jesteśmy sobie tu przeznaczeni

Aż do końca tego świata

Więc w urokach młodej zieleni

Przeżyjmy wszystkie te lata

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Angela 08.03.2019
    Nie do końca wiem jak ocenić, wierszyk niby z tych lekkich i przyjemnych, jednak w niektórych miejscach coś zgrzyta.
    Brakuje tego czegoś co zachwyca.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania