"Macie jakiś pomysł, co z nią zrobić? Bo teraz śpi, ale wierzcie mi: Kiedyś wstanie. I będzie jak wcześniej..." :)
Ps. Muszę uważać jakie wnioski i sugestie wysuwam, bo moje rady potem stanowią bazę dla Twej przyszłej twórczości jak się okazało :D Co prawda i tak z nich nie korzystasz, ale przynajmniej są, jak się okazuje, inspirujące :>
"Nawet jeśli komuś opowie, to i tak nikt jej nie uwierzy. Trzeba się modlić, żeby nie umiała rysować" :)
"Kilka dni i kilkadziesiąt nabojów do audiomaga później" - taki myk zapisu lubię
"zwłaszcza, gdy jest się osamotnioną, zostawioną samej siebie, młodą damą" - jakby historia zatoczyła koło, co w sumie pasuje do klimatu opowieści
"Z rysunku Oxleya wynikało, że potrafił całkiem nieźle szkicować trapezy i równoległe linie, wytyczając punkty i kamykami i muszelkami zaznaczając poszczególne wydarzenia na osiach A i B" :)
Końcówka z malarzem słodziaszna.
Duperelki:
"co niepotrzebne na miejscu a śmieć" - a (?) śmieć
" Myślała nad zmianą pracy... Chociaż nie, nie zmianą pracy. Zmianą jej trybu. Albo nad urlopem. Tak, pomyślała, najlepiej będzie zacząć od urlopu. Hank pomyślał o szaleństwie" - myślała/pomyślała/pomyślał, ciut za dużo, to środkowe można wyrzucić chyba
"Miała czas, myślała. Czas, żywność, wodę, piękny zameczek i jeszcze piękniejszą karaibską plażę. Czegóż jeszcze chcieć od życia? Spytała siebie" - ogólnie mi się podobają te rozważania Sheery, ale to "spytała siebie" jakoś mi psuje dynamikę. Ogólnie masz dużo ostatnio dookreśleń, typu spytała/powiedział/pomyślała itp. Jeśli mogę coś, ekhm, delikatnie zasugerować, to... połowę tych określeń wyjebałabym w piździec, yo
No. Epilog Panie i finito. Ritha dotarła pierwsza stając się trzykrotnym bohaterem Związku Radzieckiego (nie wiem co to dokładnie znaczy, ale mój szef tak mawia). Siju pod ostatnią.
ok, fajnie lecisz... ale muszę się czepnąć logiki w pewnym miejscu. Piszesz tak:
"Kenna lekko parsknęła, patrząc na wymalowaną podobiznę Groucho Marxa na twarzy mężczyzny i na wymiętoloną marynarkę, ale nic nie powiedziała, a gdy ów spojrzał na nią krytycznie, udawała, że za jego plecami dzieje się coś zabawnego. Istotnie, za plecami Albertsa stał Amisz i krytycznie spoglądał na jakość ławek, które pospiesznie zbili komandosi." - to albo udawała, nie udawała... bo za plecami Albertsa istotnie działo się coś śmiesznego...
ooo i kolejna nielogiczność:
"Krab i Parker stali obok, nieco skrępowani faktem, że właściwie zamiast się zastanowić, czy coś jej nie jest - piratce, znaczy - pogłębiali jej stan audiomagiem i zabawiali się w najlepsze na łóżku obok." - to w końcu Krab i Parker stali obok czy leżeli na łóżku ??
Poza tymi drobiazgami jest super :)))
Taka sielanka sie zrobiła :D
lecim dali...
Komentarze (9)
Ps. Muszę uważać jakie wnioski i sugestie wysuwam, bo moje rady potem stanowią bazę dla Twej przyszłej twórczości jak się okazało :D Co prawda i tak z nich nie korzystasz, ale przynajmniej są, jak się okazuje, inspirujące :>
"Nawet jeśli komuś opowie, to i tak nikt jej nie uwierzy. Trzeba się modlić, żeby nie umiała rysować" :)
"Kilka dni i kilkadziesiąt nabojów do audiomaga później" - taki myk zapisu lubię
"zwłaszcza, gdy jest się osamotnioną, zostawioną samej siebie, młodą damą" - jakby historia zatoczyła koło, co w sumie pasuje do klimatu opowieści
"Z rysunku Oxleya wynikało, że potrafił całkiem nieźle szkicować trapezy i równoległe linie, wytyczając punkty i kamykami i muszelkami zaznaczając poszczególne wydarzenia na osiach A i B" :)
Końcówka z malarzem słodziaszna.
Duperelki:
"co niepotrzebne na miejscu a śmieć" - a (?) śmieć
" Myślała nad zmianą pracy... Chociaż nie, nie zmianą pracy. Zmianą jej trybu. Albo nad urlopem. Tak, pomyślała, najlepiej będzie zacząć od urlopu. Hank pomyślał o szaleństwie" - myślała/pomyślała/pomyślał, ciut za dużo, to środkowe można wyrzucić chyba
"Miała czas, myślała. Czas, żywność, wodę, piękny zameczek i jeszcze piękniejszą karaibską plażę. Czegóż jeszcze chcieć od życia? Spytała siebie" - ogólnie mi się podobają te rozważania Sheery, ale to "spytała siebie" jakoś mi psuje dynamikę. Ogólnie masz dużo ostatnio dookreśleń, typu spytała/powiedział/pomyślała itp. Jeśli mogę coś, ekhm, delikatnie zasugerować, to... połowę tych określeń wyjebałabym w piździec, yo
No. Epilog Panie i finito. Ritha dotarła pierwsza stając się trzykrotnym bohaterem Związku Radzieckiego (nie wiem co to dokładnie znaczy, ale mój szef tak mawia). Siju pod ostatnią.
Trzykrotny bohater związku radzieckiego to taki madafaka z prlu
Komentarz do tej cześci będzie na dwie tury, bo muszę coś dokończyć
ok lecim...
"Kenna lekko parsknęła, patrząc na wymalowaną podobiznę Groucho Marxa na twarzy mężczyzny i na wymiętoloną marynarkę, ale nic nie powiedziała, a gdy ów spojrzał na nią krytycznie, udawała, że za jego plecami dzieje się coś zabawnego. Istotnie, za plecami Albertsa stał Amisz i krytycznie spoglądał na jakość ławek, które pospiesznie zbili komandosi." - to albo udawała, nie udawała... bo za plecami Albertsa istotnie działo się coś śmiesznego...
ooo i kolejna nielogiczność:
"Krab i Parker stali obok, nieco skrępowani faktem, że właściwie zamiast się zastanowić, czy coś jej nie jest - piratce, znaczy - pogłębiali jej stan audiomagiem i zabawiali się w najlepsze na łóżku obok." - to w końcu Krab i Parker stali obok czy leżeli na łóżku ??
Poza tymi drobiazgami jest super :)))
Taka sielanka sie zrobiła :D
lecim dali...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania