Wodo

Głdęboka wodo co płyniesz przez świat wielki.

Czy podczas żywota twego znalazłaś lek na smutek wielki.

Zadany nie przez życie ale przez mych bliźnich.

Na rany które czas pogłębi nie zabliźni.

Wodo czarna głęboka czy widziałeś łzę płynącą z mego oka.

Zasili ona twe wody smutne jak życie zdala od kochanka.

Jak smutny wiosenny śpiew słowika który z dala od swojej ukochanej usycha.

Wodo rwąca i szumiąca jak ludzkie okrzyki.

Czy można żywić przed pierścionkiem strach.

Bo choć wygodne zapewnia mi życie to jednak czuję że czegoś mi brak.

Długo siedziałam nad brzegiem twoim i wiem już to miłości prawdziwej mi brak.

Wodo słodko słona jak słowa ludzi zabież mie do głębi swych.

Bo ja nie potrafię żyć bez niego, a gdybym uciekła sprzed ołtarza przyniosła bym rodzinie wstyd.

Ale ty zamarzłaś jak me serce więc przyjdę tu jeszcze raz.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania