Wodo, wodo
Wodo, wodo jak ty smutnie płyniesz.
Ktoś napewno znów z łzami cię miesza.
To Karusia ubiera czarniutką sukienkę, to Karusia ogłasza żałobę za swym Jasieńkiem.
Co odszedł za góry, co odszedł za lasy czekać na lepsze czasy.
A ona swe oczęta, łzami częstuje bo w świat daleki, bo w świat daleki za nim nie powędruje.
On mówił że kocha, że za nią szaleje.
A serce jej złamał, mówąc że ma nie czekać.
Bo on już nie wróci, bo on już będzie bawić gdzie indziej przecie.
A nasza Karusia, jeszcze mu życzyła, życzyła szczęścia po wieki.
A gdy zasypiała, i zamykała powieki myśli przychodziły takie.
Że może po śmierci, już w innym świecie.
Przed duchami będą ślubiwać, a ich małżonkowie któż to opowie łzami się zleją.
Bo gdy zamkną powieki, i zasną na wieki ujrzą ich w niebie szczęśliwych.
Komentarze (5)
Bardzo proszę i zapraszam do siebie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania