wpadanie w metaforę

z góry

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 15

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (37)

  • Dekaos Dondi 14.02.2019
    Wrotycz możesz się ze mnie śmiać, ale to jest pierwsze skojarzenie me:)
    najpierw obojętność / zaś miłość / która pokona wszelkie przeciwności.
    Na tym polega urok różnorodnych interpretacji:) Pozdrawiam
  • Wrotycz 14.02.2019
    :) Podejrzewam, że wiem czemu.
    Dzięki za interpretację, bardzo optymistyczna, co cieszy.
    I że jesteś.
  • Dekaos Dondi 14.02.2019
    Wrotycz→ Napiszesz: Glissando-2 ?
  • Wrotycz 14.02.2019
    Ale tam się wszystko kończy. Null Zmiany.
    Nie wiem, brak pomysła.
    Ale miły dzień:)
    Dziękuję, dziękuję, dziękuję.
  • Dekaos Dondi 14.02.2019
    Łe tam... Autor dla tekstu jest bogiem. Może wszystko. Ale nic na - siłę - bo nic z tego. Chyba że silnik.
  • Wrotycz 14.02.2019
    Akurat, byty wymyślone są najmniej odpowiedzialne i posłuszne, robią co, chcą. Potrafią zniknąć również:)
    Naprawdę pomyślę, może zechcą moje szare zwoje nawiedzić:)
  • TseCylia 14.02.2019
    Nomen omen piękna metaforyka. :->
    Z każdej strony, z każdej perspektywy widziana i odczuwana przestrzeń. A widoki zależą od kąta padania światła. :->
  • Wrotycz 14.02.2019
    Tak, fajnie że wyłapałaś od razu koncepcję oglądania przestrzeni z wszech stron. Bo to ważne.
    Dziękuję za odwiedziny i komentarz, TseTse:)
  • Ritha 14.02.2019
    Noo, tu to jest pole do interpretacji. Nie, nie podejmę się, rzadko trafiam :) Czytalam trzy razy, pięknie utkane metafory.
    Pozdrawiam
  • Wrotycz 14.02.2019
    Tchórz:) Ślicznie dziękuję za opinię, Ritha.
  • Aisak 14.02.2019
    Trochę, jak u Artboqk'a.
    Takie mam skojarzenie.
  • Wrotycz 14.02.2019
    Muszę poczytać, aby porównać, bo nie znam.
    Dzięki śliczne.
    Pozdrawiam:)
  • sensol 14.02.2019
    albo bez miłości seks. zmusza do myślenia. chwyta za serce
  • Wrotycz 14.02.2019
    Albo miłość? Dziękuję, Sensolu.
  • kalaallisut 14.02.2019
    Podobno nie mówimy metaforycznie, a metaforycznie myślimy...plus metafory są nośnikiem prawdy. A tutaj co mamy coś zwierzchu, zewnątrz zamkniętego, nie zbadanego, żadnego śladu, niby czym się kierować i w jakim kierunku, bo odpowiedź leży głębiej w środku metafor gdzie chowamy pewna prawdę o nas samych lub to jak na coś patrzymy.
    Miękkie leje- jak elastyczne protezy, dopasowują się, do naszych śladów, kazdy nasz krok zatapia sie, proby wyrażania siebie i ich nieudolność,i ten złoty piasek symbol pozornej trwałości i niespełnionych zamierzeń,zburzenie czegoś co miało być trwałe. Nienakarmione języki - całościowo - wieczna nieudolna próba wyrażania siebie swoich uczuć i tego co w głębi w nas przez słowa, które mają łączyć kontynenty, a często jest tak że słowa oddalają nasze wewnętrzne pustynie nic tylko zatopić się w metaforach schować gdzieś pod nimi jak struś głowę w piasek. A może to język metafor jest właśnie tym który rozpuszcza noc, daje światło właściwe prawdziwe spojrzenie, wystarczy tylko przedrzeć się przez te wydmy. Metafora- rozpuszczalnik siebie :)
    No nie wiem sama!
  • Wrotycz 14.02.2019
    Ja się z Twoim głębokim odczytem prześpię i na pewno odpiszę, bo już sama nie wiem, muszę wrócić do genezy, naprawdę szacun.
    Wielkie, wielkie dzięki, jesteś niesamowita!
  • kalaallisut 14.02.2019
    Wrotycz spokojnie jak napisałam sama nie wiem gryzlam się z tym"na wprost
    pewność skupia horyzont
    a to w upał a to w lód
    rozpuszcza się noc
    za nami"- pewność hmm cóż interpretując *przez Ciebie" miłość która która i dociera poprzez wydmy piasku wgłąb, jak i też zdejmuje to co niewidoczne, miłość która zdejmuje zasłonę i wszystko staje się zrozumiałe bez słów widoczne- to ona rozpuszcza noc.
  • Wrotycz 14.02.2019
    Na wprost obserwatora, nie z tyłu, jest usadowiony horyzont, to co zamyka linię widzenia. Tu nią jest - pewność, ona czyni ten docelowy punkt zbiegu ziemi i nieba.

    Zapis może mylić, bo ta pewność skupia w lód i w upał nie tylko cel, ale rozpuszcza się w noc, powodując jednocześnie tej nocy rozpuszczenie. Noc
    Matko kochana - no na trzeźwo - tego jaśniej nie przybliżę.
    Dobiją mnie te metafory;)

    Kali wrócę, ale teraz odpadam od monitora.
    Ślicznie Ci dziękuję, Twoja wyobraźnią i dociekliwość jest z najwyższej półki.
    Poczytam na spokojnie, bo widzę, kapitalnie spójny odczyt. Muszę go przyswoić, aby spotkać się na jednej drodze.
    Przepraszam za swoje opóźnienie na niej.
  • kalaallisut 14.02.2019
    Wrotycz Ja już odleciałam w trzy stany skupienia :D
  • Wrotycz 15.02.2019
    Kalaallisut, no to pełnia doznań:)
    Wiesz, nie będę rozdłubywać piętrowej metafory, bo się gmaszysko rozpadnie niczym rozkopywana wydma. Absolutnie pasuje Twoja interpretacja do użytych środków.
    Wielkie brawa!
  • kalaallisut 20.02.2019
    Wrotycz Nawet nie pytaj.
    Ciemność zatem winna powrócić do światła, lecz nie po to, by się w nim rozpuścić i zniknąć, lecz by współtworzyć z nim jednię.
  • kalaallisut 21.02.2019
    Ostatni raz wracam:))Chyba jakieś natręctwo mi się zrodziło;)
    Opisujesz podmiot jako kontynent, przedstawiasz go z każdej strony, każde jego położenie jak wygląda, umiejscawiasz geograficznie, fizycznie: od góry, dołu, co przed co za nim, określasz horyzont. Te skrajności prawie jak współrzędne, ale dobra do rzeczy. To co nie dawało spokoju. Pewność: że wiesz że będą towarzyszyć różne skrajne uczucia doznania, ból, cierpienie a to w lód a to w upał, ale ważne jest to na co patrzysz, obrany cel, pewność jako nagroda- szczęście i świadomość drogi tych przeżyć. To co obrałaś sobie za cel warte jest skrajnych odczuć, bólu w przeszłości, w nocy, to sprawia że wszystko co się przykrego wydarzeło warte było ten chwili szczęścia, która w krotce też będzie już należeć do przeszłości i nocy.
  • Wrotycz 22.02.2019
    Baardzo się cieszę z powrotów:) Super!
    Z jednym zastrzeżeniem - tu co prawda jest jeden kontynent, ale dwie pustynie - dwa podmioty.
    Niesamowicie dużo odczytałaś.
    Pozdrawiam serdecznie.
  • Mia123a 14.02.2019
    Podoba mi się chociaż, nie rozumiem :)
  • Wrotycz 14.02.2019
    Cenię szczerość:)
    Dzięki, Mia:)
  • Agnieszka Gu 15.02.2019
    Witam,
    Z góry, z dołu, z każdej strony inaczej ... odczuwasz, widzisz, pojmujesz...
    Ciekawy dobór słownictwa. Nie daje wrażenia chaosu, pomimo iż taka wydawała się intencja.
  • Agnieszka Gu 15.02.2019
    Pozdrawiam ;))
  • Wrotycz 15.02.2019
    Dzięki, odpozdrawiam. Witaj u mnie:)
    Dużo racji w dostrzeżonym zamyśle oglądu pewnego stanu. Chaosu nie planowałam, serio:)
  • Adelajda 15.02.2019
    Metafora życia, a może metafora naszych uczuć. Z każdej strony coś się dzieje, coś przydarza. Jednak to, co za nami zanika jak przeszłość.
    Ładny, ciekawy obrazek, skłaniający do głębszego myślenia.
    Pozdrawiam :)
  • Wrotycz 15.02.2019
    Nie wbił się komentarz zwrotny. Dobrze, że zajrzałam. Metafora uczuć. Stanu niewypowiedzianego, ale mocno odczuwanego.
    Dzięki, Adelajdo. Pozdrawiam:)
  • Enchanteuse 15.02.2019
    "kontynent stulonych pustyń" - to ciekawe, odkąd przeczytałam kilka dni temu, krąży za mną jak upiór i nie chce odejść
    I hmm, to jest na pewno dobrze napisane, z wyczuciem, ale za cholerę nie mogę niczego zrozumieć. Chciałabym mieć ten dar czytania poezji :/
    Dla takich właśnie wierszy. (i tak 5, wiadomo że 5, cóż by innego)
  • Wrotycz 15.02.2019
    O kurczę, no przepraszam, ale tłumaczyć metafory, to po trosze je zabijać. Jeżeli wymieniona przez Ciebie konstrukcja tak zadziałała - to świetnie.
    Zmora serdecznie pozdrawia Ench.:)))
  • Enchanteuse 15.02.2019
    Wrotycz widzisz, ale fajnie rozumieć, co się czyta :)
    Czuję się taka głupiutka przy tych wszystkich wierszach.
    Ale nic to, pozdrawiam i dziękuję za ten kawałek :))
  • Wrotycz 15.02.2019
    Enchanteuse, rozum nie sprosta emocjom. Co ważniejsze? To zależy od celu. Poezja (o ile można ten tekst do niej zaliczyć) ma się wchłaniać pozalogiczną ścieżką.
    A co chcesz wiedzieć?
    Te pustynie to uczucia dwóch osób. Nie ujawniają nawet przed sobą tego, co łączy.
    Cały obraz, sytuacja liryczna jest wbita w cechy pustyni.
    Wygląd z góry, doznania z chodzenia po niej, styk ziemi i nieba, upał w dzień i mroźne noce.

    Pozdrawiam:)
    Tłumaczę (choć się wzbraniałam:), bo podejrzewam, iż sugerujesz dobrze napisany bełkot;)
  • NihiluśSmurf 15.02.2019
    Kontynent stulonych jak dziób pustyń. Pozdrawiam.
  • Wrotycz 15.02.2019
    Błąd. Jedna pustynia. Winni Ci dyplom unieważnić.
    A poza tym jesteś wkurwiająco złośliwy.
    Bez odbioru zatem.
  • Wrotycz 15.02.2019
    :) Co prawda dopiero teraz zauważyłam, gdzie napisałam odpowiedź.
    Mały punkt.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania