Wracam

Budzę się na froncie. Jaka to wojna?

Znowu ktoś mnie tutaj wysłał. Oddycham lecz to powietrze ma metaliczny smak.

Moje serce płonie przepełnione nienawiścią. Kto jest moim wrogiem?

 

Biegnę przed siebie. Widzę błysk, który jest ostatnim widokiem.

Wznoszę się do chmur. Oglądam wszystko jak bóg.

Nie czuję już metalicznego smaku. Ołów chyba utkwił w moim sercu.

 

Przemierzam pustą krainę przepełnioną mgła. Chcę wydusić łzy, lecz jestem tylko duchem.

Moje życie skończyło się wraz z błyskiem. Serce przestało bić.

Poranione myśli umarły razem ze mną. Jestem w jej świecie.

 

Kto wróci mnie do życia? Proszę wytnij moje serce.

Nie chcę czuć jego w sobie. Zepsuty obraz zawieszam na ścianie.

Tej nocy nie zasnę. Wracam do życia, lecz już martwy jestem.

Następne częściWracam do domu.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Anonim 23.11.2015
    Niezłą masz tę pierwszą zwrotę, można się pokusić o parafrazę człowieczeństwa w tym miejscu. Powietrze jest metaliczne, śmierdzi wojną, a my jesteśmy zmuszeni je wdychać, jesteśmy więc skazani na zagładę, ponieważ ona jest w naszych genach. Pierwszy wers dobrze ukazuje sytuacje na świecie, czy to Ukraina, Afryka, Syria, wszystko jedno. Wojna dotyka przede wszystkim ludzi, którzy jej nie chcą. Druga zwrotka też mi się podobała, fajna metafora tego widoku z bożej perspektywy, trzecia i czwarta zaś mnie mi się widziały, Dam 4.5 ~ 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania