Niestety Bogumił, ale tylko do zdania poprzedników mogę się przychylić.
A odkrycie, że to rymowana częstochowsko proza poetycka na miarę literackiego Nobla.
Bogumił, matko jedyna - jaki manifest :)))))
Całą pierwszą zwrotkę (50% utworu) prawisz dumnie o tym, że niezłomnie drzemie w Tobie polityczny zew i chcecie, nie chcecie, wracam do polityki. Pięćdziesiąt procent o zamiarza autora :)
Drugie pięćdziesiąt procent składa się na takie coś:
"Banda Skretyny Polsce zagraża.
Wyborcom innych partii wygraża.
Tych co do ruiny prowadzą Warszawkę,
trzeba posłać na zieloną trawkę." - zagraża/wygraża - Warszawkę/trawkę.
No naprawdę. Jak już coś robić, to z zębem. Celnie, prześmiewczo, dosadnie, zadziornie - JAKKOLWIEK!!!. To jest bardzo, bardzo słabe. I nie. Nic nie mam do rymów częstochowskich, gdyż sam czasem w ten deseń dziabnę, wiec nie jestem w tym aspekcie purystą. Po prostu - sorry - to jest gówienko. Bardzo, bardzo słabe. Na to się nawet nie można pogniewać :)))
Bogumił, może być wszystko, byleby to miało jakąkolwiek jakość. Tylko tyle. Czujesz taki zew, se to rób, ale przykładaj się. Jeśli mi powiesz, że do tego się przyłożyłeś, to ręce opadną.
puszczyk co ja zrobię że manifest każdemu kojarzy się z opasłą cegłą. A może mieć formę jednego zdania. Albo wiersza jak u Nickiewicza Oda do młodości.
Puszczyku możesz mi zaufać to manifest polityczny mojej nowej literackie drogi. W pewnym sensie powrót do przeszłości. Mam do tjeri wielki szacunek ale tu akurat ździbko przestrzeliła. Chociaż było blisko.
Och, Boguś, prawda jest bardzo przykra, ale pewnie musisz być jej świadomy. Czy ze Schetyną, czy bez, czy z taką władzą, czy inną, Polska musi upaść, to kwestia czasu i już nic jej nie pomoże. Wszelkie działania naprawcze są/będą spóźnione o co najmniej 20 lat.
Basileus to co według ciebie mam przestać bronić swój kraj bo ostrzą sobie na niego zęby potężne siły. A poczytaj sobie choćby hymn konfederacji barskiej. Wtedy też ostrzyły sobie potężne: Rosja,, Prusy i Austria.
Polacy zawsze walczyli. Zresztą zobacz takich niby pogardzanych obecnie Greków. Kilkadziesiąt powstań przeciw okupacji tureckiej. A represje tureckie były wielokrotnie okrutniejsze od ówczesnych rosyjskich. Poczytaj sobie. Wolni ludzie zawsze się buntowali przeciw zamordyzmowi.
Podawanie przykładów nacji, którym się udało pomijając jednocześnie te , którym się nie udało jest bardzo wygodne, ale nie zmiania faktu, że na każdego wygranego przypada kilku przegranych.
Basileus nam też się udało. Żeby kochać swój kraj trzeba znać jego historię i historię innych krajów. Przykład Grecji podałem żebyś zrozumiał że się nie poddawali mimo olbrzymich represji.
Ci co myślą rozumem to sprzedają Polskę za srebrniki bo tak im wychodzi z kalkulacji ekonomicznej. Odwieczna walka polskjęzycznych świń z Polakami. Trzeba się opowiedzieć.
Jutro ci to wytłumaczę na przykładzie powstania styczniowego dwa stronnictwa czerwonych (patrioci) i białych takie dzisiejsze po ze skłonnością do ugody albo jawnej zdrady. A mimo wszystko podtrzymali powstanie mimo że byli mu przeciwni.
Mową wiązaną w najprostszym chwycie (stała liczba sylab i gramatyczne/dokładne rymy) toto zbudowane. Aż żal.
Zero rozwoju, uwstecznianie postępujące, szkoda, stać Cię na więcej.
Pozdrawiam:)
Wrotuś ma wygląd wiersza ale to nie jest wiersz tylko mój manifest nowej/starej literackiej drogi. Wybacz jeśli Cię zawiodłem ale chciałem na portal literacki tekstu czysto politycznego czystą prozą. To tylko kamuflaż.
Komentarze (53)
A odkrycie, że to rymowana częstochowsko proza poetycka na miarę literackiego Nobla.
Tylko niebo nade mną, a ład moralny we mnie. poniżej nic nie widzę.
Jak agitka, to nic nie mam do rzeknięcia.
Całą pierwszą zwrotkę (50% utworu) prawisz dumnie o tym, że niezłomnie drzemie w Tobie polityczny zew i chcecie, nie chcecie, wracam do polityki. Pięćdziesiąt procent o zamiarza autora :)
Drugie pięćdziesiąt procent składa się na takie coś:
"Banda Skretyny Polsce zagraża.
Wyborcom innych partii wygraża.
Tych co do ruiny prowadzą Warszawkę,
trzeba posłać na zieloną trawkę." - zagraża/wygraża - Warszawkę/trawkę.
No naprawdę. Jak już coś robić, to z zębem. Celnie, prześmiewczo, dosadnie, zadziornie - JAKKOLWIEK!!!. To jest bardzo, bardzo słabe. I nie. Nic nie mam do rymów częstochowskich, gdyż sam czasem w ten deseń dziabnę, wiec nie jestem w tym aspekcie purystą. Po prostu - sorry - to jest gówienko. Bardzo, bardzo słabe. Na to się nawet nie można pogniewać :)))
Musiał być mniej utalentowany.
Do manifestu to tutaj kawał drogi.
Zero rozwoju, uwstecznianie postępujące, szkoda, stać Cię na więcej.
Pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania