Nie ma nic gorszego, jak niedotrzymanie obecnego słowa.
Szczególnie w bardzo ważnych dla nas sprawach. Dwie dziewczyny tak skrzywdzone przez los chcą takiej małej rzeczy. Spotkania z mamą, tą jedyną na świecie mamą.
Nie mogę oceniać ani nazywać kłamcą tej kobiety, bo tak naprawdę do końca nie wiem co jest przyczyną.
Jest list i słowa o miłości, tylko czy to wystarczy?
"Złamałaś mi serce, mamo". Gorzkie słowa i bardzo głęboka tęsknota.
Miłego dnia :)
Droga mi Pasjo, cieszę się, że nadal czytasz to opowiadanie i jak dogłębnie je analizujesz. Jest mi ciepło, bo bez twoich komentarzy zawsze tak jakoś pusto. Cieszę się, że nadal tu jesteś. ;*
Wzruszyłam się... no i smutno trochę mi się zrobiło... piszesz z serduchem i tak trzymaj. Wspaniały tekst...
ogólnie to brak mi słów, zostawiam 5 i miłego dnia:)
"Lecz gdy tylko przychodzi chwila na refleksje to staję się pusta, bo tak wiele dostałam od życia, ale także tak wiele mi odebrano." - kurde, nie mam już chwil refleksji, zadumy, nostalgii. Czasem mam chęć pogrzebać w głowie, ale to od razu przekłada się na jakieś literki, dużo literek :) A zresztą - u Ciebie, jak widać, także jest solidne przełożenie na twórczość :)
"wazon z świeżymi kwiatami prosto z łąki" <3 uwielbiam
Wiesz co, jak czytam "Wrócić na stare śmieci", to też mi się chce wyć. Współczucie i podziw, jakim można być silnym w tak młodym wieku. Czytałaś Pustostan. Uważam, że nie przeszłam nawet połowy Twoich przeżyć, a pomimo to, Ty trzymałaś się dzielnie, a ze mnie zrobiła się bezsilna maź. Ych... Choć może to po prostu zupełnie inne sytuacje. Tak czy siak chylę czoła, szczerze.
Spotkanie byłoby lepsze niż list... o niebo lepsze. Przykro bardzo. Wyczytałam w komentarzu, że listy oryginalne. O wow! To jak czytać powieść na opartą na twardych, namacalnych faktach. Dobry dodatek, Tan. Łap gwiazdy i buziaki :*
Z pewnością ludzie i sytuacje są różne. Dopiero teraz potrafię się otworzyć, iść na przód. Pewnie stąd odbierane jest wrażenie takie, że jestem silna itp. W głębi jednak zawsze przeszłość potrafi dać mi w kość i niestety, ale zalewam się łzami. W gruncie rzeczy na szczęście mam kogoś, kto jest blisko i wspiera, już z góry za to dziękuję wiele razy. Jakiś progres jest, a to chyba najważniejsze.
Tak, listy odnalezione w pudełku, hah jak i mój pamiętnik, bodajże zaczęłam go pisać 2009 roku, takie cudo się zachowało. :D Ale pokazać, nie pokażę!
Dzięki Ritha, chyba jest coś – co nas odrobinę łączy. I obie kiedyś spojrzymy sobie w oczy i zaśmiejemy się, że można, bo można się zmienić. ;*
Tanaris dokładnie, ja już w zasadzie przeszłam tą zmianę, gdybym siadła twarzą w twarz ze sobą sprzed 10 lat, to czułabym się jak jej matka, albo babka i wcale nie chodzi o wiek, a podejście do życia, doświadczenie i umiejętność poradzenia sobie z samym sobą. To pocieszające. Ale co ciekawe, wiem, że ludziom w dołku nie można mówić, żeby wzięli się w garść, bo to nic nie warta rada, a pomimo tego, gdy widzę kogoś w dołku zawsze mowie "weź się w końcu w garść do cholery" - taka mądrość życiowa :D Pocieszycielka ze mnie marna. ;)
Kurde... pamiętnik z dawnych lat, świetna sprawa, nie posiadam takowego, a szkoda :(
Ritha Pamiętnik, skarbuś, a ile rzeczy w nim zapisanych, o których zapomniałam, nawet nie miałam pojęcia, a tu bum, uśmiałam się przede wszystkim, jak dawniej pisałam i aaaaaa, czasami się śmiałam, a to mnie za serduszko chwytało. No, troszkę szkoda :p Ale teraz to nadrabiasz. :D
Komentarze (14)
Szczególnie w bardzo ważnych dla nas sprawach. Dwie dziewczyny tak skrzywdzone przez los chcą takiej małej rzeczy. Spotkania z mamą, tą jedyną na świecie mamą.
Nie mogę oceniać ani nazywać kłamcą tej kobiety, bo tak naprawdę do końca nie wiem co jest przyczyną.
Jest list i słowa o miłości, tylko czy to wystarczy?
"Złamałaś mi serce, mamo". Gorzkie słowa i bardzo głęboka tęsknota.
Miłego dnia :)
ogólnie to brak mi słów, zostawiam 5 i miłego dnia:)
"wazon z świeżymi kwiatami prosto z łąki" <3 uwielbiam
Wiesz co, jak czytam "Wrócić na stare śmieci", to też mi się chce wyć. Współczucie i podziw, jakim można być silnym w tak młodym wieku. Czytałaś Pustostan. Uważam, że nie przeszłam nawet połowy Twoich przeżyć, a pomimo to, Ty trzymałaś się dzielnie, a ze mnie zrobiła się bezsilna maź. Ych... Choć może to po prostu zupełnie inne sytuacje. Tak czy siak chylę czoła, szczerze.
Spotkanie byłoby lepsze niż list... o niebo lepsze. Przykro bardzo. Wyczytałam w komentarzu, że listy oryginalne. O wow! To jak czytać powieść na opartą na twardych, namacalnych faktach. Dobry dodatek, Tan. Łap gwiazdy i buziaki :*
Tak, listy odnalezione w pudełku, hah jak i mój pamiętnik, bodajże zaczęłam go pisać 2009 roku, takie cudo się zachowało. :D Ale pokazać, nie pokażę!
Dzięki Ritha, chyba jest coś – co nas odrobinę łączy. I obie kiedyś spojrzymy sobie w oczy i zaśmiejemy się, że można, bo można się zmienić. ;*
Kurde... pamiętnik z dawnych lat, świetna sprawa, nie posiadam takowego, a szkoda :(
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania