Wschód
Pamiętam piękny zachód słońca
Które samotnie uciekało z nieba
By ukryć świat w ciemnościach
Przed wzrokiem całej ludzkości.
Chciałem opleść słońce łańcuchami
Ciągnąc z całych sił ku sobie
Zatrzymać jego ostatni promień
By nie pogrążyć się w ciemności.
Wzywałem imię nieistniejącego boga
Błagając go o zatrzymanie
Upadku kolosa światła
Zabierającego ze sobą świat.
Chciałem zatrzymać jego upadek
Sprawiając, że moje próby
Stały się jedynie syzyfową pracą
Która pogrążyła mnie w ciemnościach.
Pozostał mi tylko nocny świat
Bez gwiazd na czarnym niebie
Wylewałem łez strumienie
Tracąc swą nadzieję.
Już wchodziłem do świata snów
Gdy na horyzoncie pojawił się kolos
Jednym promieniem przywracając do życia
Całą moją martwą nadzieję.
Odeszły wraz z ciemnością
Wszystkie słone łzy
Będące jak blizny na mej twarzy
Przypominając o niedawnych wspomnieniach.
Siadam ze łzami szczęścia
Spoglądając w stronę wschodu
Podziwiam jak zmartwychwstaje kolos
Na nowo rozświetlając mój świat.
Komentarze (7)
Poza tym jestem oczarowana.
5
ze wzgledu z praw, ktore obowiazuja do dzis zakazuje sie wysmiewac z ludzmi przez internet, ba, tym bardziej tym twoim nickiem ktorym niczym nic nie udowodnisz; jedynie to, ze lubisz odchody ludzkie oraz gowno.
gdybym mogl dac gwiazdki nickowi dalbym tobie pomilionowane 0. tak 0 dzieciaku. pojdz do szkoly ucz sie lepiej a nie trolujesz. 1 raz widdze jak jakis sukinsyn osmkiel mi sie tu parodiowac nick. jeszez jedna taka sorawa a na policje zadzwonie.radze skasowac to konto. jesli bedzie potrzeba do sadu moge pojsc, bardzo chetnie.
wiem jedno - leb masz posrany.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania