Wspomnienia.
Ty pojawiłeś się, wyrywają mnie.
Z życia nijakiego snu.
Otwarłeś moje oczy, na tętniący magią świat.
Ukrywany prze demną od lat.
Byłam jak dziecko, myliłam z nocą dzień.
Śmierć była ciągle blisko, lecz bliżej byłeś ty.
Rozpraszałeś ciemne mgły.
Umierali wokół mnie, tych co za bliskich miałam.
By mógł ziścić sie, sen mej matki od zaraz.
Nie raz bywało tak, że przyszło mi.
Lekarką innych być.
Bić się z mrokiem, bić się o lepszy świat.
By w ciemność opaść, i poznać najgorszą z prawd.
Serce jest dziś niczym, bo ja nie jestem z tąd.
Magia mnie stworzyła, i oddała do ludzkich rąk.
Lecz zawsze blisko byłeś ty.
Ten co serce, miał dla mnie na ręce.
Co był mi jak zorza.
A dziś, przyszło mi iść, jako jego panna młoda.
On uśmiecha się, i miłość mi wyznaje.
Chyba lepiej, nie może już być.
Ja która bajki nie wierzyłam.
Dziś królową się staje.
Komentarze (14)
No tak. No cóż jak sie książka ukarze to coś o całości napisze.
Ja spróbuję napisać wiersz o Dianie i Elonie uprzedzam ze będzie pisany rymami częstochowskimi
Jutro wbiję wyjątkowo na Margericie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania