wspomnienie

Widziałem

mordowanego anioła

w zaułku małego miasteczka -

nieruchomy,

leżał owinięty rubinowym całunem

tłum rozgniewanych,

sprawiedliwych ludzi

kamieniował go

ciężkimi słowami prawdy

 

umierał

świadkiem mu było ciche niebo

i ja - człowiek

podobny tamtym

rozgniewanym ludziom

 

ukryty w cieniu

niewidoczny

największym z nich byłem

winowajcą

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Enchanteuse 22.04.2017
    Mocne. I piękne.
  • ówczesny 22.04.2017
    Dziękuję, EchNe
  • Enchanteuse 22.04.2017
    Ówczesny , czytam większość tego , co piszesz. Więc, nawet jeśli mnie nie widać , to jestem.
    I podziwiam .
  • ówczesny 22.04.2017
    Jak wyżej.
  • Okropny 23.04.2017
    Bardzo pięć, tam te jedno czy dwa że bym zamienił miejsca to pies to jebał. Fajne.
  • ówczesny 23.04.2017
    Ponownie, dzięki i yo
  • motomrówka 23.04.2017
    Ciekawe, dla mnie takie młodzieńczo-buntownicze, jednocześnie patetyczne bardzo - kamienowanie ciężkimi słowami prawdy, ciche niebo świadkiem mordowania, człowiek, który ukryty, największym jest winiwajcą. Jest patetycznie i sakralnie. Walisz tym wierszem, niczym młotem, jak Mojżesz, który złote cielce wybranym wypominał. Po marały pójdę do kościoła. Oceny bez.
  • Pasja 23.04.2017
    I odpuść nam nasze winy...jaką jest prawda w tym całym mordzie niech sobie odpowie każdy winowajca. Anioł zabity...lud dokonał co chciał. A ten ukryty nic nie zrobił, tylko się patrzył i stał się współwinny. Pozdrawiam
  • motomrówka 23.04.2017
    Jezu, a ja przeczytałam "i stał się wpółzwołowiny" i pomyślałam, że krowa to tylko prawdę wymuczy i krzywdy tym nie zrobi ;DDD
  • Tanaris 23.04.2017
    Przerażający obraz i niejednego może wprawiać w osłupienie, 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania