Wspomnienie minionego życia
/Postanowiłem napisać coś nowego, również w czasach post-apo, jednak to nie jest świat z "Wirusa". Nie wiem czy zrobię z tego coś dłuższego, na razie wrzucam taki tam rozdzialik. Zapraszam ;)/
.
.
Malował się przed nimi śnieżnobiały krajobraz. Wydawał się niedostępny, tak bardzo daleki, pełen niebezpieczeństw i zagadek. Przykryte białym puchem dawne szlaki górskie przywodziły na myśl beztroskie wędrówki, podczas których podziwiano piękne widoki niezdobytych pasm górskich, pieniących się przyjemnie dla oka wód z wodospadów, czy tętniących życiem lasów, w których przyroda rządziła się własnymi prawami. Nostalgiczne odpłynięcie w przeszłość, pozwalało chociaż na chwilę zapomnieć o tym, co się dzieje. Nikt tak naprawdę nie chciał uwierzyć w obecny świat, który chylił się ku upadkowi. Zdziesiątkowana ludzkość nie miała podstaw by sądzić, że cokolwiek da się uratować. Chorych przybywało, a zamieniając się w krwiożercze bestie, zarażali też innych. Nie było już miast, domy pod wpływem czasu się zawalały, mosty upadały a wieżowce gnieździły w sobie zarażonych, którzy im dłużej pozostawali żywi, tym szybciej przemieniali się w kolejne etapy mutacji.
Ludzie żyli teraz w niewielkich grupach, zmieniając co jakiś czas miejsce zamieszkania. Niedostateczna ilość zapasów, która pozostała, miała wkrótce stać się przyczyną całkowitej zagłady. Zagłady, której nie dało się uniknąć.
-O czym chciałeś pogadać? - spytał Tommy patrząc przed siebie. Jego od dawna niestrzyżone włosy układały się bez ładu, i powiewały na wietrze. Oparty o barierki tarasu schroniska górskiego, wsłuchiwał się w tę naturalną melodię.
Ciężko było poznać, jakie emocje skrywa jego twarz. Zdawało się, że stanowi ona mieszankę nieustannego gniewu, żalu i nostalgii. Nigdy się nie uśmiechał.
-Wyjeżdżam - odparł nawet nie zerkając na rozmówcę Caleb. Ciemnowłosy, wysoki mężczyzna również patrzył na dróżki, które dawniej były szlakami. Przecierał co jakiś czas dłonie, gdyż jak zwykle nie wziął rękawiczek - Razem z Cathy. Na stałę - zaakcentował ostatnie dwa wyrazy.
Tommy westchnął cicho.
-Zostawiacie nas? - zapytał, znając odpowiedź.
-Wyjedziemy na południe - tłumaczył mężczyzna - Tam podobno są jakieś domy i jest mniej chorych. Pewnie zapasy też się znajdzie. To, jak żyjemy teraz... Zrozum, Tommy. Chcemy żyć jak ludzie dawniej, chcemy założyć rodzinę, wychować wspólnie nasze dzieci - mówił przejęty. Zawsze starał się opanowywać emocje, ale teraz nie wytrzymał.
Tommy nie odzywał się przez chwilę. Założył niechciany kosmyk włosów za ucho i odchrząknął.
-Jak ludzie dawniej? - powtórzył po przyjacielu - Nadal jesteś tym głupim dzieciakiem, Caleb - powiedział bez ogródek z nieprzyjemną chrypą w głosie.
-Może i tak - powiedział Caleb kiwając głową - Ale chcę spróbować. Dla niej.
Z każdą chwilą śnieg padał coraz mocniej. Z obawy przed zasypaniem dróg, mężczyźni postanowili wrócić.
-A ty? - spytał Caleb spoglądając ostatni raz na szlaki - Nie chcesz się ustatkować?
Tommy nadal milczał. Zacisnął powoli pięści, i zaraz je otworzył. Zamknął na chwilę oczy.
-Nie - spojrzał wreszcie na przyjaciela - To nie dla mnie.
Caleb nie odpowiedział.
-Wracajmy - dodał po chwili Tommy. Świat upadał, ale on znowu odpłynął. To była jego prawdziwa ucieczka. W myślach słyszał, ten słodki głos.
"Tato!"
Komentarze (2)
"tym szybciej przemieniali się w kolejne etapy mutacji" - wydaje mi się, że lepiej by brzmiało "tym szybciej przechodzili kolejne etapy mutacji" lub "przechodzili w kolejne etapy mutacji". Ale to jedynie sugestia.
"-Wyjeżdżam - odparł nawet nie zerkając na rozmówcę Caleb." - Zgubiona spacja (po myślniku zawsze stawiamy spację) i brakuje mi przecinka po "odparł". I chyba bardziej pasowałoby "nie zerkający".
Chyba widzę tu inspirację "The last of us" ? Podoba mi się oddanie klimatu górskiego, co właśnie kojarzy mi się z druga częścią Tlou, aż płakać się chce ?
Cóż, taka podróż wydaje się tez niezbyt rozsadna, nie wiadomo, co może się stać po drodze. Mam nadzieję, że podróż zakończyła się dobrze, choć rzadko kiedy w postapokaliptycznym świecie dzieje się faktycznie dobrze.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania