Wstyd mi przed samą sobą.
Czasem mi wstyd, samej przed sobą.
Że tyle dni, na pogoń za księciem zmarnowałam.
Że codziennie kogoś innego, dla niego grałam.
Że mi odwagi zabrakło, by pozostać sobą.
Że nie porozmawiałam, w cztery oczy z tobą.
Że nie potrafiłam, posklejać uczuć w słowa.
Że kochałam ciebie, i dziś pokochałam od nowa.
Że znów stchórzę, i pod maską przyjaźni.
Będę udawała, iż jej obecność obok ciebie mnie nie drażni.
Że kłamałam, i dalej kłamie.
Że raniłam ludzi, i dalej ich ranie.
Dlatego list dzisiaj ci zostawiam, i o wybaczenie proszę.
Bo choć życia ci nie zmarnowałam, to boję się przyszłych wiosen.
Wiesz gdzie mnie szukać, wiesz że na odpowiedz czekam.
Napisz mi cokolwiek, bo życie ucieka.
Komentarze (11)
Będę udawała, iż jej obecność obok ciebie mnie nie drażni."
a ten fragment jest kulminacyjnym momentem wiersza - zenitem tak świetnie napisanym że te dwa wersy już umiem na pamięć bo tak dobrze ubierają w słowa to co człowiek nie raz przeżył.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania