Poprzednie częściWybacz mi. - Prolog.
Pokaż listęUkryj listę

Wybacz mi. Cz 13

Po skończonym obiedzie chciałam jak najprędzej iść do siebie. Tylko po to, by móc, dowiedzieć się coś o tej kobiecie z przeszczepioną nerką. Ale moja babcia miała inne plany.

 

- Lili, chce ci pokazać Edynburg.

 

- Dobrze, ale ja mam teraz ważniejsze rzeczy niż zwiedzanie.

 

- Ale są pewne rzeczy, do których musisz przywyknąć.

 

- A konkretniej?

 

- Raz w miesiącu moja serdeczna przyjaciółka organizuje takie przyjęcie. Dla wyższych sfer.

 

- No czyli nie dla mnie.

 

- A właśnie, że dla ciebie. Pochodzisz w końcu ze szlacheckiego rodu.

 

- Babciu wrócimy do tej rozmowy. Mam czas by zobaczyć tutejszy zamek, park wodny czy skosztować whisky, której nie lubie.

 

- Ale jutro idziesz ze mną do kościoła. Ja wiem, że tam w Nowym Yorku niedziela była jak poniedziałek. Ale tu jest inaczej.

 

- Dobrze wiesz, że do kościoła chodzę w szczególnych przypadkach.

 

- Ale, z Bilem jakoś chodziłaś do tej katedry. W której miało być wesele. A był pogrzeb.

 

- Bo byłam stwórcy wdzięczna, za to, co mi dał. A teraz co ja mam?

 

- Masz motywacje, musisz znaleźć jeszcze serce. A poza tym obiecałaś to narzeczonemu parę lat temu.

 

- Ty, to jeszcze pamiętasz?

 

- Wnusiu, siedzieliście w salonie, ogień palił się w kominku. A ty powiedziałaś, że gdyby jemu kiedyś Bóg kazał odejść pierwszemu. Ty będziesz go odwiedzać w kościele. Bo tam niebo jest bliżej.

 

- Ale czasy się zmieniły.

 

Z tej niezbyt przyjemnej dla mnie rozmowy uratował mnie telefon.

 

- Przepraszam muszę odebrać.

 

I wyszłam na taras.

 

- Halo, Luis. Miałam dzwonić, ale babcia mnie zatrzymała.

 

- Cześć. Mam nadzieje, że chociaż powiedziała ci o tej kobiecie.

 

- Tak, i podobno ona jest z tąd. Ze Szkocji.

 

- No tak z Cortachy. Tylko, że lekarze walczą o jej życie. Bo przeszczep nie chce się przyjąć.

 

- Co? Ale kim ona tak dokładnie jest?

 

- Pracuje jako przewodnik turystyczny. Tam na zamku w Cortachy. Ma męża i małą córkę.

 

- Czyli jest jeszcze tam w USA?

 

- Tak. I jeżeli uda się im podtrzymać przeszczep, to najszybciej za dwa miesiące może wróci do domu.

 

- A nie wiesz co z sercem.

 

- Z tego, co wiem, osoba, która go otrzymała, już raz miała przeszczep, tylko że organizm go odrzucił. Wiem, że osoba ta wyszła ze szpitala w dzień po pogrzebie Bila.

 

- Wiadomo już coś na temat wypadku?

 

- Na pewno chcesz to wiedzieć?

 

- Tak.

 

- Przyczyną wypadku był alkohol i brawurowa jazda kierowcy.

 

- Bo który głupek, jedzie zgaduje sto kilometrów na godzinę w deszczu?

 

- Jak czegoś się dowiem dam znać. A jak tam u ciebie, jak wytrzymujesz z babcią arystokratką?

 

- Szkoda gadać. Wczoraj przyszedł tu jakiś wnuk jej znajomej. Jakiś hrabia Jack.

 

- Naprawdę, ostatni raz widziałem go dwa lata temu w Los Angeles. Był tam, bo kupował jakiś samochód.

 

- Tak, to bardzo specyficzny człowiek. Podobno on mnie pamięta, ale ja go nie.

 

-Stare zdjęcia, odświeża ci pamięć. A teraz wybacz, śpieszę się z żoną na badania.

 

- Pozdrów ją. No to pa.

 

Po tej rozmowie dopadł mnie ponury nastrój. Gdybym tylko mogła jakoś pomóc tej kobiecie. I gdy przyjdzie czas, to pojadę do tego Cortachy. Tak poza tym słyszałam, że są tam przepiękne ogrody. Pełne rododendronów. A tak swoją drogą, ciekawe kim jest ta osoba z sercem. Nie wiedziałam czemu, ale zdawało mi sie, że jestem na dobrej drodze do odkrycia prawdy. Zostało mi tylko znaleźć tego pasażera. Po chwili relaksu polegającym na nic nierobieniu. Sprawdziłam skrzynkę e-mail. A tam było coś, co mną wstrząsnęło.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • anonimowa 17.07.2016
    Nie mogę się doczekać co będzie dalej ;) ;) pięć
  • Tina12 17.07.2016
    Dzięki
  • Margerita 17.07.2016
    pięć też jestem ciekawa co takiego nią wstrząsnęło
  • Tina12 17.07.2016
    Zobaczysz, ale to chyba już nie dzis.
  • lea07 17.07.2016
    Świetne :). 5 Czekam, czekam
  • Tina12 17.07.2016
    Ciesze się, że wpadłaś.
  • lea07 17.07.2016
    Popełniłabym błąd tutaj nie wpadając
  • Tina12 17.07.2016
    Bez przesady. Aż tak dobrze to nie pisze.
  • lea07 17.07.2016
    Nie obrażając tu nikogo na pewno lepiej niż połowa ludzi tutaj wliczając w to mnie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania