Poprzednie częściWybacz mi. - Prolog.
Pokaż listęUkryj listę

Wybacz mi cz 39

Z tej racji, że nie miałam, nic do roboty postanowiłam odwieźć kluczyki Jackowi. Lecz najpierw musiałam dowiedzieć się gdzie mieszka. Więc chcąc nie chcąc zadzwoniłam do babci.

 

- Hej babciu. Możesz mi powiedzieć gdzie mieszka Jack?

 

- Lili, co ty znowu kombinujesz?

 

- Nic. Jego kolega dał mi kluczyki od jego auta. Po prostu chcę mu je oddać. Czy to takie dziwne?

 

- Trochę tak. Ale z drugiej strony on też narobił ci w domu wstydu. Więc, że tak ujmę czas na rewanż?

 

- Nie do końca. Babciu, dasz mi ten adres?

 

- Jedź na Ferry Rd. Taki duży dom, uwierz mi, że trafisz.

 

- Czyli ten dom jest, aż tak niezauważalny?

 

- Mniej więcej.

 

- Dobra to jadę. Na razie.

 

No to nareszcie zobaczę jak mieszka pan hrabia? A przede wszystkim może uda mi się czegoś więcej dowiedzieć. Jechałam może z dwadzieścia pięć minut. Muszę przyznać, że babcia się nie myliła. Trafiłam bez problemu. A dom trzeba przyznać, że dom był godny ludzi z wyższych sfer. Był chyba trzypiętrowy, stylizowany na średniowieczny pałac. I nawet miał coś w rodzaju wieży. Podeszłam więc do bramy i nacisnęłam dzwonek domofonu.

 

- Kto tam?

 

- Lili Grren, czy zastałam Jacka.

 

- Tak. Proszę wejść.

 

Otwarłam więc furtkę, a tam moim oczom ukazał się piękny ogród. Ale niestety nie miałam czasu na jego podziwianie, bo drzwi otworzył mi lokaj.

 

- Proszę tędy pani Green.

 

I zaprowadził mnie do obszernego salonu, pełnego starych mebli. Muszę przyznać że osoba, która to urządzała miała dobry gust. Salon posiadał trzy duże okna i balkon. Nie chciałam być wścibska, ale ich sprzątaczka chyba zapomniała zetrzeć kurz na komodzie. Albo nie chciało jej się, dźwigać kwiatka i pod nim sprzątnąć. Gdy już sobie trochę pozwiedzałam usiadłam, na niezbyt wygodnej kanapie. Naprzeciwko mnie stał stolik ze szklankami i dzbankiem wody. Ale to nie były jakieś tam szkiełka. Po dokładnych oględzinach stwierdziłam, że są to kryształy rodowe. Z kąt wiem? Moja babcia ma podobne. Minęło już dziesięć minut, zegar wybił, południe a Jack nie przychodził. Z nudów nalałam sobie wody do szklanki, i przejechałam palcem po krawędzi szkła. No i wtedy wszedł Jack.

 

- Te kryształy milczą od trzech lat.

 

-Co? Ja tylko. No dobra chciałam sprawdzić czy grają. A czemu zamilkły?

 

- Zmarł mój dziadek, który był ich właścicielem. I od tego czasu nikomu nie udało się ich obudzić.

 

- Jednak spróbuje!

 

Nie wiedziałam, czy mi się uda. W końcu w USA takie rzeczy widziałam tylko w telewizji. A potem raz udało mi się zagrać na kieliszku. Ale nie mogę odmówić się tej przyjemności. Pociągnęłam palcem po krawędzi szkła, a ono zagrało.

 

- Lili, jak ty to zrobiłaś?

 

- Normalnie.

 

- Muszę sam spróbować!

 

- Powodzenia.

 

I Jack próbował chyba z pięć razy. Za każdym razem próbował, z coraz większą koncentracją. Lecz nie wyszło z tego nic.

 

- Haha. I co udawałam?

 

- Dobra, kryształy przemówiły. A tak właściwie, po co przyszłaś?

 

- Przyszłam oddać ci kluczyki, Tomy mi je dał, proszę.

 

I wyjęłam z torebki kluczyki. Ale dalej nie potrafiłam przestać się śmiać.

 

- Nie śmiej się ze mnie.

 

- Dobra, dobra. Ja już muszę i tak lecieć.

 

- Zostań jeszcze.

 

- Nie naprawdę muszę iść.

 

- To cię odprowadzę cię do drzwi.

 

I szliśmy tak w ciszy, ale ja nie wytrzymałam i zadałam głupie pytanie.

 

- Ta wieża, ona jest przeznaczona do więzienia księżniczek?

 

- Nie, nikt cię nie uwięzi.

 

- Haha. Dobra to na razie.

 

Wyszłam z domu i poszłam prosto do samochodu. A to ciekawe nawet szkło, próbuje mi coś powiedzieć.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • Margerita 31.07.2016
    pięć
  • Tina12 31.07.2016
    Dzięki
  • Margerita 31.07.2016
    Tinka jeśli byś chciała żeby Ci Olga przysłała na meila Dziedzictwo to możesz poprosić zrobi to bo pisze u siebie ja poprosiłam i mi odpisała że ok wyśle sama to przeczytaj
  • Tina12 31.07.2016
    Oki zajrze. Ostatnio mam mało wolnego czasu.
  • Margerita 31.07.2016
    Tina12
    Zauważyłam że wczoraj to prawie w ogóle Ciebie wieczorem nie było
  • Tina12 31.07.2016
    Margerita
    No tak. Jak sie w domu ma remont to trzeba też sprzątać.
  • Tina12 31.07.2016
    Margerita
    A jak do tej pory to gotowy jest 1 pokój z przeznaczonych do remontu 3.
  • Margerita 31.07.2016
    Tina12
    To prawda a ty mieszkasz w bloku na wsi czy domku
  • Tina12 31.07.2016
    Margerita
    W domu jednorodzinnym na wsi. No ale do mista mam 20 min drogi autem.
  • detektyw 31.07.2016
    Costo ma bac
  • Tina12 31.07.2016
    Przepraszam ale nie bardzo wiem co napisałeś.
  • detektyw 31.07.2016
    Zepyta wilawatura,dp
  • Tina12 31.07.2016
    Acha.
  • Nuncjusz 31.07.2016
    detektyw, nasikałeś sobie na klawiaturę? Nie rób tego, to błąd
  • tribia 31.07.2016
    Odpowiednio do tytułu się tłumaczysz, detektywie :).
  • lea07 31.07.2016
    Świetny rozdział :) 5 :)
  • Tina12 31.07.2016
    Dzięki
  • anonimowa 31.07.2016
    5 ;)
  • Tina12 01.08.2016
    Dzięki za wytrwałość

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania