Poprzednie częściWybacz mi. - Prolog.
Pokaż listęUkryj listę

Wybacz mi cz 46

Po lunchu zaczęli schodzić się inni goście. Wszyscy elegancko ubrani, w bogato zdobione stroje. Ja czułam się przy nich jak kopciuszek. Wyszłam do ogrodu, by odetchnąć świeżym powietrzem. Usiadłam na wielkiej huśtawce i patrzyłam w chmury. A te przybierały różnorakie kształty. Jak ja to lubię, bujać w obłokach. I z tej mojej zadumy jak zawsze ktoś musiał mnie wyrwać.

 

- Ta huśtawka zawsze przenosi mnie w świat marzeń.

 

- Jack! Nawet nie wiesz, jak mnie przestraszyłeś.

 

- A jednak czegoś się boisz!

 

- Strasznie śmieszne.

 

- Trochę tak. O czym tak rozmyślasz.

 

- O wszystkim i niczym. Tak po prostu obserwuje chmury. Czasem mam wrażenie, że ludzie są właśnie jak chmury. Zmieniamy się w zależności od okoliczności. Tak jak one przybierają różne kształty, tak my przybieramy różne maski.

 

- Ale coś na pewno czyni nas lepszymi od nich?

 

- Nie wiem, czy lepszymi. Bo my rodzimy się, dorastamy i umieramy. A one krążą po świecie.

 

- Ale one nie mają duszy, którą my posiadamy.

 

- Może i masz rację. Ale Jack po to ta szopka z lunchem? A no i co znowu knujecie ty i babcia? Bo po tym, co powiedziała o Liamie przy wyjściu jestem na nią wkurzona.

 

- Nic. Po prostu to jest przyjęcie dla ludzi no wiesz.

 

- Z piedestału, a nie dla szaraczków! To chcesz powiedzieć?! Jedno twoje słowo a ja i Liam sobie pójdziemy!

 

- Lili ty na poważnie?!

 

- A co nie widać?!

 

- Cała ty raz się śmiejesz, a raz wrzeszczysz.

 

- To może daj mi trochę spokoju!

 

- To do zobaczenia.

 

Jak tan Jack potrafi mnie zdenerwować. A już tak fajnie się mi z nim gadało. Weszłam więc do sali balowej. Tak wielkiej, jak cały mój ogród w Nowym Yorku. Miała pięć okien, cztery drzwi i pełno luster. Na szczęście były tam krzesła i mogła usiąść. I popatrzeć na beztroskich ludzi.

 

Krótki rozdział, ale jakoś mam brak weny.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • Margerita 05.08.2016
    pięć
  • Tina12 05.08.2016
    Dzięki, że czytasz
  • lea07 05.08.2016
    Bardzo mi się spodobało porównanie ludzi do chmur. Doskonale to ujęłaś. Lubie twoje opowiadanie, bo zawiera dużo mądrości i naprawdę jest warte czytania :). Oczywiście zostawiam 5 :D
  • Tina12 05.08.2016
    Dzięki i cieszę się, że coś są warte.
  • lea07 05.08.2016
    Oczywiście, ze są :D
  • Tina12 06.08.2016
    Dzięki wielkie
  • miecio 05.08.2016
    Chuj tam z weną, ważne, że Magda raczyła przeczytać twoje pisarskie alienacje, sama widzisz jak ocenia: pięć, już nie pinć, ani pienć, ale pięć. Zygmuntowskie dzwony milczą, ale myślę, że się wstydzą wydać z siebie głosy podziwu.
  • Tina12 06.08.2016
    Dzięki za komętarz. Może, że te dzwony biją w szczególnych okazjach.
  • anonimowa 06.08.2016
    5 ;)
  • Tina12 06.08.2016
    Wiernie trwasz. :)
  • anonimowa 06.08.2016
    Tina12 I trwać będę :)
  • Tina12 06.08.2016
    anonimowa
    Dzięki. A kiedy ty dodasz jakieś cudeńko?
  • anonimowa 06.08.2016
    Tina12 Nie wiem, nie mam weny......
  • Tina12 06.08.2016
    anonimowa
    Napewno wena się kiedyś pojawi.
  • anonimowa 06.08.2016
    Tina12 Mam nadzieję :)
  • Margerita 06.08.2016
    anonimowa
    a czemu do mnie już nie zaglądasz dodałam 6 i 7 część wojowniczki

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania