Wybacz mi, kiedy tracę kontrolę. - Rozdział III

- No więc... nie chciałbym być wścibski czy niegrzeczny, ale mogę wiedzieć, jak się poznaliście z Annabell? - Spytałem nieśmiało, przerywając trwającą od kilku minut ciszę. Marco uśmiechnął się, z rozmarzeniem, po czym podjął się opowieści.

- Hmm... Zapewne już wiesz, że poznaliśmy się w Hiszpanii, w malowniczym mieście Alicante. Przyjechałem tam w sprawach biznesowych, ponieważ prowadzę dużą firmę, ona była tam, w celach naukowych. Pracuje w Laboratorium, czy jakoś tak...

Siedziałem tak, potakując, lub kiwając głową w odpowiednich momentach. Jego opowiastka nie robiła na mnie żadnego wrażenia, co najwyżej działała na nerwy. Moją ekspresję ukrywałem jednak, pod grubą maską pogodnego, wyrozumiałego i spokojnego mężczyzny o imieniu David.

- ... Więc tak mniej więcej, przebiegło nasze pierwsze spotkanie. - Drgnąłem spłoszony, od razu udając podziw, choć sam fakt jak się poznali, umknął mojej uwadze. Ale to nie było teraz ważne.

- Ach, rozumiem. Całkiem... oryginalne. - Mruknąłem niewyraźnie, z niecierpliwością wyczekując wejścia tej zdradzieckiej kobiety.

 

_ _ _

 

Nareszcie przybyła. Piękna, w swej pastelowo różowej sukni, niemal płynęła przez salon, niosąc w rękach tacę ze szkłem, i sztućcami potrzebnymi, by przyjąć gościa. Uśmiechnęła się lekko, kładąc ją z lekkim stukotem na drewnianym stoliku o szklanym blacie. Westchnęła, poprawiając swe czarne, bujne loki, po czym usiadła na kanapie obok narzeczonego. Ten nie czekając na nic, objął ją ręką w talii. Spuściłem wzrok, speszony, jak i zazdrosny. Skarciłem się w myślach, nie po raz pierwszy tego dnia.

Kochałem ją, odkąd byliśmy tylko dziećmi, jednak rozdzielono nas na jednym z pamiętnych bali. Mieliśmy wtedy po siedemnaście i osiemnaście lat. I teraz, po tylu latach, ma taki sam wzrok, niemal tę samą, piękną twarzyczkę. Zmieniła się tyko jedna rzecz. Ona teraz brała ślub, a ja wciąż usychałem za nią z tęsknoty.

- No dobrze, David. - Zaczęła, odrywając mnie od bolesnych myśli. Spojrzałem na nią zamglonym wzrokiem. - To opowiadaj, co się u ciebie działo, odkąd się nie widzieliśmy. - Z zadowoleniem zauważyłem, że patrzy na mnie ze szczerym zainteresowaniem. Speszyłem się, będąc nagle w centrum jej uwagi.

- No więc... nie za bardzo udzielałem się towarzysko, byłem zaledwie na kilku balach...

- I co? - Annabelle przerwała mi w połowie, tak, jak miała to w zwyczaju. - Spotkałeś tam jakieś interesujące panienki? Wpadła ci któraś w oko?

Marco parsknął cichym śmiechem, strofując moją ukochaną.

- Ależ jakie ty masz maniery, przerywając naszemu gościowi w połowie wypowiedzi?

- Oj... przepraszam. - Speszyła się, opuszczając wzrok i skubiąc nerwowo materiał sukni.

- No więc powracając... Zamiast chodzić na bale, skupiłem się na pracy, a odpowiadając na twe pytanie, Annabelle, to nie, nie wpadła mi w oko żadna z będących tam dam.

I być może to tylko moje wymysły, lecz dostrzegłem tajemniczy błysk w jej oczach. Taki sam, jaki widziałem w moim dzieciństwie.

 

~ No więc... przepraszam, że tak dawno nic nie dodawałam. Obiecuję poprawę. No i... chyba zawieszę "To, jak zabiła człowieka". Nie mam weny, ani chęci. Pozdrawiam. ~

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • Ashley 29.01.2017
    Bardzo dobre, czy jest jeszcze dla nich szansa ... 5 :)
  • Oia 29.01.2017
    Czy jest szansa, to nie wiem... zobaczymy *^* Dziękuję za ocenkę.
  • Emi Ayo 29.01.2017
    Bardzo fajne <3 oczywiscie 5 ale szkoda ze zawieszasz "to jak zabila człowieka " w końcu to krótkie jest ale liczę ze kiedyś dodasz kontynuacje. ;) czekam na dalsze części <3
  • Oia 29.01.2017
    Kiedyś dodam, spokojnie, ale nie teraz. Moja wena musi wrócić ;^; Dziękuję za ocenkę.
  • Emi Ayo 29.01.2017
    Oia moja wena też uciekla wiec spokojnie nie spiesz sie ;)
  • Oia 29.01.2017
    Emi Ayo Dobrze xD następne opowiadanko za miesiąc~ Chciałaś, masz muahaha!
  • Emi Ayo 29.01.2017
    Oia.jak wstawiass co dwa dni albo 3 to ok ;)
  • Oia 29.01.2017
    Emi Ayo dobra, jak sobie życzysz
  • Freya 29.01.2017
    "- Spotkałeś tak jakieś interesujące panienki?" - "tak" czy; tam
    "przerywając naszemu gościu w" - gościowi?
    Masz sentyment do wyrazu laboratorium, tutaj też się pojawia. Myślę, że to Annabell będzie stanowić główną siłę napędową intryg. Pzdr. ;)
  • Oia 30.01.2017
    Dziękuję za pokazanie błędów, i tak, masz rację, uwielbiam to słowo ^^
  • Tanaris 31.01.2017
    Kolejna, dobra część <3 Zaczyna robić się coraz bardziej gorąco ;p
  • Oia 31.01.2017
    I bardzo dobrze xd dzięki za wsparcie ~
  • Arisu 31.01.2017
    Bardzo mi się podoba. Dobrze się czyta, przyjemna fabuła. 5.
  • Arisu 31.01.2017
    "żadna z będących tak dam" - czy nie powinno być "tam" zamiast "tak"?
  • Oia 01.02.2017
    przepraszam za błąd~ już go poprawiam. Dziękuję za tę miłą opinię. Miałam wątpliwości co do fabuły, czy wam się spodoba, ale jak widzę, jest dobrze.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania