wybieg

moje oczy się nie zająkną

z końca języka widać najlepiej

trwanie w półśnie jak drwina

otwiera korytarze

między iluzjami we krwi

 

cynizm jest kotwicą dla każdego życia

pozwala być bardziej teraz

 

nie mów do mnie

nie potrzebuję twoich słów

imiona tkwią w kieszeniach

jak stary bilon

brzęczą trącane paznokciem

 

brak dotyku przetnie więzy

po prostu uciekaj

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania