Wyblakłe fotografie
Kiedy patrzę na wyblakłe fotografie,
już nawet myśleć nie potrafię.
To nasze stare mieszkanie,
gdzie nasze pierwsze spotkanie.
Tam naszego drzewa pień,
ten co rzucał bezpieczny cień.
To stoję przed takim obrazem:
ja i Ty - my, szczęśliwi razem.
Teraz takie zdjęcie:
rodzinne przyjęcie,
na nim Ty i ja - para zakochana,
w końcu to nie miłość zakazana.
Kolejna fotografia: nasz domek letni,
a w nim ci wszyscy poeci świetni,
co nam wieczory umilali,
i spokoju nie dawali.
Następna: Ty mnie obejmujesz,
kiedy fotograf nie patrzy - całujesz.
Teraz w te dni czarne, samotne,
wyblakłe zdjęcia od łez wilgotne.
Najchętniej bym je pospalała,
Fruu! Do ognia skrzynka cała.
Niech się smażą, niech skwierczą,
Tylko niech mi tu już nie sterczą!
Ból nie gaśnie,
miłość nie zaśnie.
Dopalają się już fotografie,
ja na nie patrzeć nie potrafię...
Komentarze (26)
Wiersz śliczny, 5 :)
Wiersz i jego tematyka bardzo mi bliskie - piąteczkę z kieliszeczkiem zostawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania