Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Wybuchowa Biblia: Prolog Antychryści i Egzorcyści
Chciałbym prosić o podzielenie się opinią w komentarzu ;)
Pomysł na to opowiadanie wpadł mi do głowy zupełnie niespodziewanie, dzisiaj, o ironio, tuż po lekcji religii. Co oczywiste, nie jest to żadna ,,wersja Biblii'' czy szatańskie opowiadanie, lecz po prostu osadzona w klimatach Biblii krwawa opowieść z licznymi nawiązaniami, ale jeżeli komuś to nie pasuje, może zrezygnować z czytania, bo może czuć się potem urażony. Czego nie życzę.
Pozdrawiam Wszystkich.
1
Czas: rok 3020 naszej ery, maj, nieznany dzień
Miejsce: Ziemie Święte; Góra Golgota nieopodal Jerozolimy
Godzina: 22:00
Wspinając się na górę Golgotę, człowiek skryty pod kapturem oddychał ciężko. Trzymał się za serce, nie wierząc w to, co zamierza zrobić; ale taka była cena. Szatan obiecał mu, że odzyska ukochaną jedynie pod warunkiem iż zrobi TO. Tak więc teraz, sapiąc ciężko i idąc drogą krzyżową, myślał jak wielkie miał szczęście, że to akurat dzisiaj, w dniu, w którym termin wyznaczony przez diabła mijał, rozpadał się tutaj ogromny deszcz.
Nie był więc skazany, na zrobienie tego, w obecności tych wielkich mas turystów. Choć logicznie rzecz biorąc, mógł to zrobić wcześniej, a następnie, po prostu zanieść, na przykład woreczek z przygotowanym płynem na miejsce.
W końcu jego oczom ukazał się cel żmudnej wędrówki; trzy krzyże, z których dwa, patrzyły na niego jakby z odrazą. Takie miał właśnie uczucie… lecz zaraz otrząsną się. Nie miał czasu, na takie rozmyślania. Podszedł do środkowego krzyża i zaraz przeszył go dreszcz… ile to już lat? Ile lat od czasu, gdy bez krzyku bólu dotknął bożego znaku, nie mówiąc o wodzie święconej czy o wejściu do kościoła.
Tak jak gwarantował diabeł, klątwa zniknęła.
-Muszę to zrobić teraz…- wyszeptał niespokojnie, jednocześnie zdejmując rękę z piersi…- Stojąc tak nic nie zdziałam.
Odetchną głęboko, raz, drugi, trzeci… nie był gotowy. Ale musiał.
Najpierw rozpiął pasek u spodni, następnie opuścił je do kolan; zimno niemal rozszarpało jego nogi. Zdjął buty, a spodnie rzucił w kąt… bokserki także. Podrapał się po głowie. Nie wiedział, jak się do tego zabrać. W ogóle nie był podniecony, ale musiał coś sobie wyobrazić. W końcu zebrał się w sobie i złapał w dłoń opadłego penisa. Odetchną ponownie i zaczął.
Było trudno, lecz w końcu się udało; orgazm nie przyniósł mu ulgi, lecz sperma usłużnie pociekła na ziemie przed krzyżem… na ziemię, gdzie przed tysiącami lat zginą Jezus Chrystus.
Szybko się ubrał i odszedł, lecz zadanie wykonał.
Zasadził mandragorę. Stworzył pierwszego Antychrysta.
Pierwszego z dwudziestu.
2
Czas: rok 3050 naszej ery
Miejsce: Siedziba Egzorcystów Bojowych
-Od tamtego wydarzenia, do dzisiaj, minęło dokładnie trzydzieści lat, natomiast w przeciągu roku od niego, wszystkie Antychrysty, zostały już stworzone. Każdy inny i w jakiś sposób powiązany z Biblią lub grzechami; każdy niezwykle potężny, mogący gołymi rękoma pokonać armię, złożoną nawet z miliona ludzi, lub rozszarpać zębami samolot.
To był plan diabła. Szatan bowiem, postanowił wykiwać Boga i stworzyć armię, dzięki której pokona nie tylko ludzi, lecz także Stwórcę. Ale Bóg przewidział to, bowiem jest wszechwiedzący; dlatego po stworzeniu Antychrystów zaczęli się pojawiać tak zwani Egzorcyści Bojowi, potężniejsi od jakiegokolwiek człowieka, stworzeni by pokonać Antychrysta. Wtedy właśnie rozpoczęła się wielka wojna. Lecz, co zaskakujące, mimo iż Antychrystów było dwudziestu a Egzorcystów pięćdziesięciu, to po trzydziestu latach sytuacja gwałtownie się zmieniła… Egzorcystów pozostało sześciu a Antychrystów: osiemnastu.
I teraz, u naszych bram, bram Egzorcystów ukazał się człowiek, który stracił pamięć… człowiek który trzydzieści lat przebywał w śpiączce, a ja, Egzorcysta Eligiusz, miałem wizję, w której Bóg mówił mi, że u moich bram niedługo ukaże się pewien człowiek, który ma zostać moim uczniem.
Mówił o tobie.
-Nie mogę w to uwierzyć- wyszeptał skołowany mężczyzna.
Eligiusz uśmiechnął się słabo.
-A jednak jest to prawda… wybrańcu.
Komentarze (19)
Wybaczam ,,perfidny'' błąd z przywitaniem na Opowi.
Sci-fi będzie, ale raczej w tle niż jako główne wątki... chociaż to się jeszcze zobaczy.
Pomysł wydający się wybitnym, czasem w realizacji okazuje się być przeciętnym i nudnym - no zobaczymy. Wracając do tego nadrzędnego wątku, którym jest nieustającą walka dobra ze złem, trudno uchylić się od refleksji. Walczą i walczą od początku świata i ni kuta nie widać żadnych efektów, może są sobie niezbędni do istnienia, a ta "wojna" to tylko przyjacielska rozrywka dla zabicia nudy. A po "robocie" idą dalej "walczyć" do jakiejś niebiańsko - piekielnej knajpy koszernej na rybę i tańce połamańce:-))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania