Chcę zbadać stosunek Granda do niszczenia wuja. Nie wiem, czego ja chcę. Chcę zmienić temat. / Chryste, żeby się tylko nie zorientował, że ja z niego w żywe oczy kpię / (wujku, przepraszam) / mnie było coraz to bardziej i bardziej niedobrze.
Kwintesencjonalnie tak z perspektywy byle jakiego czytelnika
Ale nie do końca rozumiem ten komentarz.
W sensie, jedno pytanie: te fragmenty, coś wyodrębnił, to Ci się jakby...podobały?
Czy na jaką okoliczność :)?
Ta czarna komedia absurdu to w ogóle bardziej - dla czytelnika.
Ja teraz pisuję inne rzeczy, w innej formie się kocham.
Ale to nikogo nie obchodzi, jak bogusław44 i jego Księga Rodzaju, więc.
To takie prostsze językowo. Mniej pfe pseudo poetyckie.
Rozmowy dwóch dżętelmenów.
A Ty byś, skoro się nie wydaje, przywrócił jedną rzecz, co Ci wyszła genialnie.
Ten jeden okruch pyszny byś dał z powrotem.
Bo czerwona na ryju jak Hel jestem, żeś zabrał to jedno, co Ci wyszło na glanc.
e make i ka pololi wczas wspominasz, nie dalej jak wczoraj pisałem dalsze rozdziały i mówiłem o tym Riddickowi, hm
Mnie nadzwyczaj skomplikowane formy czy de-formy nie cieszą, tak jak wierszowane - a przy tym nieśmieszne - klasyki, jak Dante. Może powinienem zrobić kolejne podejście.
Kopfrkingl jest usunięty z opowi, żeby w procesie wydawniczym nie wyszły hocki klocki w szambie
Okropny, ja raz a dobrze byłam z Tobą szczera, i wiesz, że Kopfringl jest wg mnie - udany (reszta nie). Ale Finka, Hans, Hel i Vinka - taaaaak. No Hel ♥, tam się wspiąłeś na jakieś zenity, byłeś zabawny a nie żenujący, pierdolący nie od rzeczy itp. Jestem ciekawa, czy uda się wydać :).
PS: Czekam TRZECI dzień na priorytet, oficjalnie ostrzegam całą Pocztę Polską. xd
Komentarze (12)
Kwintesencjonalnie tak z perspektywy byle jakiego czytelnika
W sensie, jedno pytanie: te fragmenty, coś wyodrębnił, to Ci się jakby...podobały?
Czy na jaką okoliczność :)?
Dla czytelnika co czyta tak przeźrocznie krótkowzrocznie - takie niby nic, a jak wiele.
Ja teraz pisuję inne rzeczy, w innej formie się kocham.
Ale to nikogo nie obchodzi, jak bogusław44 i jego Księga Rodzaju, więc.
To takie prostsze językowo. Mniej pfe pseudo poetyckie.
Rozmowy dwóch dżętelmenów.
A Ty byś, skoro się nie wydaje, przywrócił jedną rzecz, co Ci wyszła genialnie.
Ten jeden okruch pyszny byś dał z powrotem.
Bo czerwona na ryju jak Hel jestem, żeś zabrał to jedno, co Ci wyszło na glanc.
Mnie nadzwyczaj skomplikowane formy czy de-formy nie cieszą, tak jak wierszowane - a przy tym nieśmieszne - klasyki, jak Dante. Może powinienem zrobić kolejne podejście.
Kopfrkingl jest usunięty z opowi, żeby w procesie wydawniczym nie wyszły hocki klocki w szambie
PS: Czekam TRZECI dzień na priorytet, oficjalnie ostrzegam całą Pocztę Polską. xd
"Zaburzył, skurwysyn, indyjskimi szmatami równomierny mój krzyk, w jakim czuć przepalony posłuch paznokci zgrzytających po tablicach, w jakim wiertła dentystyczne nicują obolały mózg mój." - Kurczę, żeś zdanie skleciła... masz te porównania niesamowicie dosadne :))
"Głos wyprany z jakiejkolwiek emocji, wyprany sztucznie, chemicznie, w drogiej pralce, więc czysto brzmi."- nieźle pojechałaś
"...mówię z uczciwości mego serca, na którym leży mi jak gruby, niezdarny kot – twoje, kurwa, dobro." - a to, kurczę, piękne...
Cóż, świetne. Końcówka - odchodzący w świetle wschodzącego słońca, kowboje - miażdży! :)
Pozdrowionka :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania