Dylematy Oxleya przeczą wszelkim oklepanym porzekadłom, że to niby od przybytku... i tak dalej, bo jednak namiar również bywa problematyczny, jak widać. I złoto, i jaskinia pełna drogocennych kamieni itepe, więc, żeby nie było tak fajnie, to jeb, żuraw w łeb. ;) Urwane w dramatycznym momencie, więc cieszę się, że czytam z opóźnieniem i nie muszę czekać na dalszy ciąg :)
Man nowy komplement :)) Gdyby był to serial emitowany raz w tygodniu w jakiejs telewizji, której nazwy nie wymienię, bo żadna z tych telewizji nigdy mi za to centa nawet nie zapłaci, biłby rekordy popularności oraz strącał w przepaść zapomnienia inne, wielce topowe seriale. Nie znam, co prawda ramówek wszystkich "serialowych" telewizji, ale o piratach seriali sobie nie przypominam, a już o piratach w takim humorystyczno, groteskowym lecz nie do końca klimacie, to już w ogóle :)) Polskie telewizje miałyby to w dupie, więc zostaje Ci tylko anglo, względnie niemieckojęzyczna komercja :) Czego Ci życzę :))
Twój tekst jednak, przełożony na obraz, starciłby wiele tych wszystkich opisowych, skojarzeniowych, słownych smaczków, od których człowiek mimowolnie szczerzy się w seredecznym uśmiechu. Tega "kolorytu" film nigdy nie zastąpi :))
Słowa, których jest nadmiar: które, których / był - był
Zajebisty opis skalujący wartość Perodytu. Urzekł mnie. Naprawdę sztosiwo.
Opis "samobójstwa" osoby, co to by wygadała skąd perodyt wyskoczył też niczego sobie.
" Oxley trochę się martwił - nie wiedział, czy dobrym wyjściem jest zezwalać inżynierom na błąkanie się samopas po wyspie, ale z drugiej strony kazał im poruszać się czwórkami, po dwóch inżynierów i dwóch tragarzy/mechaników, więc raczej czterech nikt nie ruszy... Jeśli oczywiście nie będą się kłócić tak głośno, że obudzą jakiegoś endemicznego potwora, zamieszkującego wyspę." - kurwa, boskie. Dobra część.
Dobra część. Dobra końcówka.
Znajac Ciebie, to i może go ten żuraw zabić.
Nooo, Ci się przyznam, że se tak na szybko wskoczyłem dalej, tylko na chwilę, żeby zobaczyć czy on tym dźwigiem dostanie, ale potem sie upomnialem, zrugałem i wycofałem. Cierpliwość jest cnotą, a ja mam mało cnot. Nie byde się z resztek obierał.
Komentarze (12)
Zajebisty opis skalujący wartość Perodytu. Urzekł mnie. Naprawdę sztosiwo.
Opis "samobójstwa" osoby, co to by wygadała skąd perodyt wyskoczył też niczego sobie.
" Oxley trochę się martwił - nie wiedział, czy dobrym wyjściem jest zezwalać inżynierom na błąkanie się samopas po wyspie, ale z drugiej strony kazał im poruszać się czwórkami, po dwóch inżynierów i dwóch tragarzy/mechaników, więc raczej czterech nikt nie ruszy... Jeśli oczywiście nie będą się kłócić tak głośno, że obudzą jakiegoś endemicznego potwora, zamieszkującego wyspę." - kurwa, boskie. Dobra część.
Dobra część. Dobra końcówka.
Znajac Ciebie, to i może go ten żuraw zabić.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania