Poprzednie częściWystawa lalek. Część I.

Wystawa lalek. Część III.

Minęło, kilka dni w końcu Samanta odważyła, się opowiedzieć o wystawie lalek w szkole. Jedni uważali, że nie ma w tym nic interesującego, drudzy słuchali z zaciekawieniem, a co niektórzy byli tego samego zdania co ona, że każdy ma swoje pasje i rozumieją dziewczynę. Tak samo, jeśli chodzi, o przechodniów w miasteczku było, całkiem sporo którzy nie przechodzili, obojętnie tylko zawsze spoglądali, w kierunku lalek lub wchodzili do środka. Lale stały na elegancko pozłacanych stoliczkach, albo na kolorowych szufladkach. Samanty rodzice również wielokrotnie przystawali przed wystawą i oglądali te urocze ślicznotki, lecz nigdy nie wchodzili, do wewnątrz bo nie mieli, aż takiej potrzeby. Niestety ich córka miała, o wiele większe na nie parcie, o czym dobrze już wiedzieli, towarzystwo w szkole również często rozmawiało z dziewczyną o tych lalkach, że niezłą atrakcję wprowadzili do naszego miasteczka, tak powiadali młodzi, uczniowie każdy tylko oczy miał, skierowane w wystawę, jeśli tylko ktoś znajdował się w pobliżu.

***

 

Naprawdę te lalki miały coś w sobie, że każdy z mieszkańców, nigdy nie było tak by nie popatrzał, na to zachwycające miejsce, ta wyjątkowość ich sukienek i wyglądu lal urzekała prawie każdego. Jednego sobotniego wieczoru gromadka nastolatków ze szkoły, spotkała się ze sobą w ,, Miejskim Parku ''.- na wprost wystawy lalek, która o tej godzinie była już zamknięta, ściemniało się, Samanta, Ilona, Euzebiusz, Sebastian, Marina, i Klaudiusz usiedli na ławce, nagle, spośród ekipy nikt nie zauważył tego, co zauważyła dziewczyna... Samanta myślała, że poniosła ją chwilowo wyobraźnia jednak to była rzeczywistość. Jedna z lalek tych mrocznych oczywiście tak jakby wykonała, lekki obrót widać było z oddali, dziewczyna twierdziła, że spanikowała, za chwilę spojrzała ponownie i lalka znów się obróciła, czuła, że oszaleje z emocji, jeden z kolegów zapytał ją.

***

 

- Samanta co tak patrzysz, w stronę tej szyby gdzie jest, ta wystawa?

- Chyba mi wolno spojrzeć! - odrzekła Klaudiuszowi.

***

 

Dziewczyny siedziały z resztą kolegów i trochę chichotali ze śmiechu, że Samancie już powoli odbija na punkcie tych lal, lecz ona nie to, że zwariowała, tylko dostrzegła coś, co na pewno i ich by zaciekawiło, ale oni na nic nie zwracali, uwagi siedzieli i plotkowali. Od tamtego wieczoru nic już nie było, takie samo a w głowie dziewczyny panował, niepokój nie rozumiała, nadal jednego dlaczego lalka, która nie żyje, nawet nie oddycha jak mogła się poruszać? To było dla niej irracjonalne i zastanawiające wydarzenie!

***

 

Cdn;

Średnia ocena: 2.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania