Poprzednie częściWystawa lalek. Część I.

Wystawa lalek. Część IV.

I tak każdego dnia niczym chleb powszedni Samanta zabiegała myślami w stronę wystawy lalek. Jednego razu jak dziewczyna wracała, ze szkoły do domu była, straszliwa ulewa, gdy już dochodziła bliżej wystawy, i miała ją mijać, by zmierzać w stronę domu, bo czym prędzej pędziła by znaleźć się w ciepełku, iż nie zabrała ze sobą parasola, ale zatrzymała się mimo wszystko przy szybie, akurat ze środka wychodziła jakaś w tym czasie wycieczka, same małe dzieci z przewodnikiem, gdy zrobiło, się już cicho postała, i popatrzyła się na te świetne sukienki jakie miały lale na sobie, nie mogła się nim oprzeć. W pewnym momencie spojrzała, na siedzącego wewnątrz szefa tego interesu przy ladzie coś tam plądrował w papierkach, był zajęty, a z uchylonych lekko drzwi wydobywał się ten jak zwykle niepowtarzalny zapach sandałowca, gdy tylko spostrzegł, że dziewczyna spojrzała w jego kierunku, nagle się jej stracił z oczu i już nie wyszedł, Samanta uznała, ze ten mężczyzna, musi mieć nudne życie skoro do ludzi podchodzi, w sposób taki obcesowy.

***

 

Jak już miała, dziewczyna odchodzić doznała wstrząsu, ten widok, który ujrzała, ją powalił, przeszyła ją gęsia skórka, najzwyczajniej pierwszy raz w życiu chwilowo bała się tych, co niektórych lalek, choć stały, poustawiane bez ruchu, aż jedna mrugnęła do niej oczkiem , z którego zaczęła się sączyć krew, przynajmniej wyglądało to jakby krew, a druga podniosła rączkę do góry, wystawiła nożyk na oczach Samanty i zaczęła delikatnie go obcierać paluszkami. To wszystko było dla dziewczyny nie realne, czuła się jakby we śnie trwało to raptem sekundy, nagle wszystko stanęło jak przedtem nieruchomo. Czym prędzej Samanta popędziła w stronę domu, i nigdy więcej nie chciała już oglądać tych lalek, uważała, że ją to przeraża, i albo ma przewidzenia, i ponosi ją jakaś złowieszcza wyobraźnia albo po prostu w tej wystawie jest jakaś ukryta zgroza i mrok, która ma swoje żądze. Wciąż nie mogła, się uspokoić, nawet będąc, w domu cała drżała, nie powiedziała rodzicom o całym zdarzeniu, nie chciała nic mówić, położyła się spać, miała tego dość.

***

 

Rano był kolejny dzień, złe wspomnienia porzuciła, jednak wciąż nie mogła, przyswoić sobie myśli czemu tak się stało, i czy byłoby takie coś możliwe u lalek, przecież to tylko przedmioty, które nie mają życia, i nie poruszają się, a jednak coś takiego miało miejsce właśnie tam i dlaczego? Jakby były to jakieś zjawiska paranormalne, lub siły nadprzyrodzone, albo nawiedzone miejsce, ale jak szukać w tym jakiegokolwiek uzasadnienia, tłumaczyła sobie? Ogarnął dziewczynę paniczny strach na samą myśl? I nie chciała tam już nigdy wracać, co wspomniała sobie o tym wszystkim, to nachodził ją zimny dreszcz niczym chłodna listopadowa noc, chciała zasnąć jak najszybciej, i usnęła.....Ale nim usnęła, zadała sobie jeszcze takie pytanie? Na które ciężko było jej znaleźć odpowiedź.

***

 

Czy byłoby to w jakimkolwiek stopniu możliwe, że ta wystawa lalek jest upodobniona do laleczek Chucky ? I czemu nosi nazwę to miejsce, właśnie,, U Chucka''. Raczej to nie zbieg okoliczności, niczym jak z horroru, który kiedyś kilkakrotnie oglądałam, że ja wcześniej na to nie wpadłam, to były jej słowa. Potem spała jak suseł, miała już za dużo mocnych wrażeń.

***

 

Cdn.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Sisi26 15.02.2019
    Niestety tyle częsci nie będzie .

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania