Wzrok
Moje oczy podziwiały ten świat. Widziałem niedoskonały obraz piękna.
Nienawidziłem zwykłego drzewa. Zamazana była nawet prawda.
Słowa zaginały przestrzeń przede mną. Za mną nie było nawet wspomnień.
Nawet szklane oczy nie potrafiły przywrócić wzroku. Byłem ślepcem, który dostrzegał tylko ciemność.
Pogrążałem się w niej wraz z kolejnym dnie. Tkwiłem na dnie przepaści.
Tartarem była dla mnie dziura w drodze. Nic nie było prawdą.
Moje oczy otrzymały nową pomoc. Schowałem pod powiekami parę cudów.
Otworzyłem powoli swoje martwe ślepia. Ujrzałem doskonałość niedoskonałości.
Wszystko zaczęło się zmieniać wraz z kolejnym mrugnięciem. Świat przywitał promieniami słońca.
Uciekłem z swojego Tartaru. Jestem w drodze do swojej mekki.
Powoli kreuję setki wspomnień. Idealny wzrok dostrzega pozytywy świata.
Zwykły śnieg tchnie w martwe serce ostatnie życie. Krok, który wykonałem stojąc w ciemności.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania