chcieli by malowała kwiaty
i barwne motyle
sfałszowany obraz
spoza szkieł różowych
wciśniętych na siłę
w gotowe kontury
zakaz potykania się
na ciągle nierównych
chodnikach
wciąż brak podjazdów
dla niepełnosprawnych
znów koła ugrzęzły
bez szans
by dotrzeć na łąkę
Komentarze (209)
Dziękuję Ci gorąco <3
nawet do okna nie podchodzą, by nie zazdrościć tym co na zewnątrz.
Nie będę pisać jak im cudnie, na drugim, trzecim piętrze bez windy, kiedy świat ogranicza się do czterech ścian.
Taka dobra treść zasługuje na nieco lepszy tytuł ;-)
Może coś intrygującego? No nie wiem...
W każdym razie podoba mi się i tyle! A może i aż ;-)
Niech treść sama za siebie mówi.
Dziękuję pięknie.
Znam problem. Ten dylemat "dodać tytuł, którzy podsumuje o co chodziło, czy może tylko dodać jako jeszcze jedną linijkę? A może wtedy całość będzie zbyt dopowiedziana i wyjdę na pretensjonalnego?"
ubrać nie potrafię.
Tekst jest mocny, refleksyjny.
Miło, że zajrzałaś, dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam.
Bardzo mi miło, że zajrzałaś. Ślicznie dziękuję i pozdrawiam.
????︽▲︽▲︽▲︽?⬅
do szczęścia nie trzeba.
Dziękuję i pozdrawiam : )
Bardzo przejmujący i jednocześnie delikatny, nienachalny utwór.
A jakie jest znaczenie tych znaczków zamiast tytułu?
Pięknie dziękuję za miły komentarz.
Pozdrawiam.
A jakby to zamienić na uprawę pieczarek?
sobie wyobrazić, ale dla niektórych ta "łąka" jest niby ziemia obiecana. Dla Ciebie tylko trochę trawy i
jakieś badyle, dla nich kontakt z naturą, odmienny od betonowych ścian.
Pisałam co czułam, gotowa na wszystkie, także negatywne komentarze, oczywiście, jeśli nie będzie
w nich pogardy dla choroby i ułomności.
daje miejsce na myślenie, nie zawsze trzeba mocno, nachalnie, z pazurami.
Kto co będzie chciał zobaczyć - zobaczy.
Tyle mi wystarczy.
A jeśli te odczucia wiążą się właśnie z łąką? Byłby to zresztą ładny kontrast - oczekiwania że się będzie malowało kolorowe kwiatki i motylki, i rzeczywistość, gdy do prawdziwej łąki z kwiatkami i motylkami nikt nie chce pomóc się dostać.
Zresztą g. mnie to obchodzi, napisałam swoje zdanie. Mam lepszych doradców.
Rozumu od Analfabetki oczekujesz? Przecież ja w klawisze na chybił trafił biję : )
Teraz zrób z siebie jeszcze ofiarę losu... łatwiejsze od dobrej puenty.
Powodzenia.
" olej to, co sprawa jego podwyższeniu" ;) :* więcej na priv, wiesz gdzie, co i jak... jesteś mądra <3
Nie ofiarę losu, a Twojej wredoty, przecież za Tobą powtórzyłam, od Ciebie to cudne miano
otrzymałam, tak więc ten...
Dobranoc.
jarzynkach prostych w nazwie, co by przy np: buraku, kapuście czy marchewce orta nie walnęli.
zasad nic nie pomoże bo przeliteruję na głos bezbłędnie a i tak z bykiem napiszę. Sporo
pracowałam i jest zdecydowanie lepiej niż kiedyś, dlatego Twoje złośliwości raczej mnie nie skrzywdzą. Wydaje mi się, że jednak brak Ci kompetencji do wydawania osądów, na czyjkolwiek temat.
Ponieważ jednak wydaje Ci się ciągle, że zjadłaś wszystkie rozumy, rozmowę naszą uznaję za bezcelową.
Szczerze? To aż mi wstyd za ciebie! wilka pani, która nie umie odróżnić złudy od rzeczywistości oraz tego co jest nadzieją...
Wstyd i hańba Betti. Gratulacje.
Betti po prostu miała z Angelą od dawna na pieńku, a że tutaj nie znalazła nic merytorycznego do zarzucenia to walnęła tym oskarżeniem, że w wierszu użyto łąki aby przypodobać się publiczności (wraz ze sprzecznym z tym twierdzeniem, że publiczność chwaliłaby ją cokolwiek by się tam znalazło - bo skoro fani chwaliliby ją nawet, gdyby na końcu była uprawa pieczarek, to czemu łąka ma być schlebianiem gustom?)
mi zaświadczenie na pewno sama była naćpanym nieukiem a Ty wiesz lepiej. I ciekawostka na
koniec, otóż to właśnie ona, całe wieki temu, zachęciła mnie do pisania.
Temat uznaję za zakończony.
Hope, daj sobie spokój z tą osobą. Nie warto kochana.
1 wers - widzisz przez różowe okulary - złuda... kminisz bazę?
2 wers - potykasz się nie tylko o własne nogi, ale również o kłody, którzy inni ci podkładają
3 wers - masz nadzieję, aby mieć radość z życia, by dojść gdzie chcesz ale nie umiesz, chociaż masz przed oczami życiowy cel.
Jeśli ktoś mądrzejszy widzi to inaczej, niech zamilknie.
Nie potrafisz pomagać, a jedynie kąsać i puki sama tego nie zrozumiesz i nie zmienisz, swoje
"dobre rady" trzymaj proszę daleko od mojej osoby.
Jesteś jak siłacz, co chce chronić jajko mocno ściskając je w dłoni. Tylko jak coś się stanie, to dorabiasz do tego ideologię, że widocznie już było uszkodzone i nie było warto brać w rękę.
Tworzenie insynuacji co do niecnych intencji to ma być merytoryczna krytyka? Taka, jaką dostałaby na każdym innym portalu?
Zgadzam się.
Mam jeszcze jedną propozycję. Wiem, że dużo osób neguje takie tytuły, ale dla mnie są idealnym wyjściem w sytuacji takiej jak Twoja (czyli że każdy tytuł wydaje Ci się nieodpowiedni, nie chcesz też dopowiadać. Ja czasem lubię dać pierwszy wers jako tytuł (oczywiście tego wersu już nie powtarzamy). Zyskałabyś oryginalny tytuł, jednocześnie akcent na tą pierwszą frazę, która podkreśli jeszcze znaczenie ostatniej. O, cuś takiego:
chcieli by malowała kwiaty
i barwne motyle
sfałszowany obraz
spoza szkieł różowych
wciśniętych na siłę
gotowych konturów
zakaz potykania się
na chodnikach ciągle nierównych
znów koła ugrzęzły
gdy brak podjazdów
dla niepełnosprawnych
by dotrzeć na łąkę
Jeszcze raz dziękuję, że Ci się chciało nad tym przysiąść.
Dobrej nocy.
Pozdrawiam.
Dziękuję.
Jeszcze raz dziękuję.
Dobranoc!
Twoje stanowisko rozumiem, choć nie podzielam uporu. Niektóre rzeczy każdy odbiera inaczej.
Dla mnie ta łąka jest mocna, właśnie dlatego, że to takie zwykłe, małe, niedostrzegalne dla człowieka bez barier marzenie.
Dobrze, to wiesz. Chyba, że ktoś Ci wiersze pisze... bo pisząc tak jak Ty, ma się wyrobiony smak.
Nie ma tu co dyskutować. Czasem coś trafi w wrażliwość, czasem nie.
Dobranoc.
Może mało wiem, może się nie znam- ale komenty zawsze piszę szczerze. To jedyna moja zaleta.
Co do huh - tak klasa, większość utworów stąd by się nie przebiła. Wada jest taka, że jest mały ruch.
Dobranoc.
Dlaczego po prostu nie zaproponujesz swoich zmian?
W kwestii szczerości, mogę iść spać spokojnie. Co mam zamiar właśnie teraz zrobić. Dobrej nocy.
Śpij, z czystym sumieniem, skoro potrafisz... Dobranoc.
Moje myśli krążą wokół "zakazu". Nie do końca rozumiem kontekstu w jakim go użyłaś (w tej formie gramatycznej, w tym sąsiedztwie). Coś mi tam haczy. Może coś sama pogmerasz. Wiersz działa i szkoda by go było nie udoskonalić.
chcieli by malowała kwiaty
i barwne motyle
sfałszowany obraz spoza różowych szkieł
w gotowych konturach
zakaz potykania się
na ciągle nierównych
chodnikach
i brak podjazdów
dla niepełnosprawnych
znów grzęzną koła
nie dotrze na łąkę
przekazu nie chcę zmieniać. Zobaczymy jak wyjdzie.
Dziękuję.
Ale właśnie o to mi chodziło, byś spojrzała z boku. Do swoich zmian nie śmiałabym Cię namawiać, tym bardziej, że nie uważam je za idealne.
Miłego dnia!
Czy to się fachowo nie nazywa rozbijaniem główna na atomy?
Zarzut, że nie krzyczy, ale czy musi? Czy to bazar, by mordę drzeć? Nie bije czytelnika, czy musi? Czy to ring?
Zdecydowanie wolę szepty i głaskanie, niż wdzieranie się czytelnikowi gwałtem pod czaszkę.
Nie jest tak, że jeden tekst dogodzi wszystkim, nie ma przykazu.
Na komentarze, personalnie odpowiem po pracy.
Miłego dnia dla wszystkich : )
będę siedzieć, to tak będzie.
Postaram się to jakoś mężnie przetrwać : )
Idę pracować : (((
nie wiem.
Po raz już któryś: Dziękuję! : )
Pozdrawiam i po stokroć dziękuję.
Może kto tematu wiersza pozazdrościł?
Miałem ja czas, że poniżej stu metrów od chałupy ochodziłem. Dalej można spojrzeć niż dość, choć ściana lasu zasłania horyzont.
Nudziło się bez wizyty w naszym zoo?
pogadamy wtedy, jakim przeciwnikiem jest podjazd. Czasem ludzie nie mażą o wzniosłościach,
a o tym, by było łatwiej, normalniej.
ludzie mają tak słabo rozwiniętą zdolność współodczuwania.
napisałam swój wiersz.
Na tym zakończymy.
chcieli by malowała
kwiaty i barwne motyle
jednak sfałszowany obraz
na siłę wciśnięte
kontury
różowych okularów
zza nich zakazy potykania
na nierównych
chodnikach
i brak podjazdów
dla niepełnosprawnych
znowu koła ugrzęzły
w straconych szansach
Ja bym tak napisała. To tylko sugestia.
Wróć. Źle się wyraziłam. Podoba mi się jako kompozycja, uniwersalna, ale w tym konkretnym przypadku wolę tamtą końcówkę.
Marsjasz, no tak może być. O niebo lepiej, niż jest.
co więcej, uważam, że uniwersalność czasem równa się nijakości. A to grzech większości poprawnych rzemieślniczo tekstów.
a myślałam, że wśród g-burz, stać nas na merytoryczną dyskusję o tekście.
Zadziwiające...
Żenada!
Uniwersalność jest w Twojej puencie - to o niej mówię. Znaczy mówiłam, bo więcej raczej nie ma sensu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania