Wiersz <*> Ɠժzíҽ Jҽsեҽś Ɱմzօ
—?/––
gdzie jesteś muzo
z rozmyślań moich
czy kiedyś znowu
me serce ukoisz
zranione udręką
zbolałe tęsknotą
więc pytam się
po co
odeszłaś daleko
sztandary z tobą
na wietrze łopoczą
wróg cię biedna
wygnał zawistny
lecz ja w miłości
jak lilia czysty
własnymi rękoma
na płótnie ja dziergał
imię twoje
we dnie i w nocy
jam prawie nie spał
a teraz niosę sztandar na łące
gdzie kłosy złote
są też zające
biało czerwone
co to biegają
tam i z powrotem
orły bociany
i maki szkarłatne
a w dali snopki
zboża wydatne
lecz łany szumią
ojczystym altem
że przecież ona
to już nie dla mnie
odeszła biedna
wilgotnym świtem
w kropelkach rosy
spowita żytem
a kiedy słońce było czerwone
to odpoczęła pod pięknym klonem
i pod następnym
i jeszcze
i jeszcze
bo wspominało
prześliczne dziewczę
*
tylko skowronek
krwawo mi śpiewa
uklęknij
i módl się
o zemstę z nieba
Komentarze (13)
A poza tym bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Miejscami kuleje.
Pozdr
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania