Helo. widzę że entery ogarnięte, to działam. :)
" (...) intensywne, co wywołało w nim niejaką dumę. Swojski gwar i zapach jadła wywołał u niego uczucie głodu. Postanowił, że nim stanie na scenie, posili się jakimś miejscowym przysmakiem." - okej tutaj masz najpierw 'w nim' później 'u niego' co jest powieleniem zaimka osobowego i nie jest konieczne, bo wiadomo, że chodzi o Dziejarza. Dalej powtarza się 'nim', juz w innym znaczeniu ale to nadal stanowi powtórzenie.
"– Oczywiście, że wpierw możesz się posilić." - linijkę wyżej mamy 'posilić', zatem słowo się powtarza, ale tutaj można przymknąć na to oko i chyba nawet bym sie ku temu skłoniła.
"którą na próżno za wszelką cenę starał się przepędzić." - 'na próżno' i 'za wszelką cenę' to trochę za duże nagromadzenie jedno obok drugiego i bardzo gryzie. Zmieniłabym szyk zdania by je rozdzielić albo usunęła jedno z nich.
"– Podstawowy podział aniołów dotyczy właśnie pochodzenia. Wyróżnia się trzy grupy:
anioły z urodzenia, z nominacji, oraz z wyboru." - dlaczego wyliczenie jest po enterze?
"Kres temu położył w końcu Najwyższy, grożąc, że jeśli represje nie ustaną, On wyrzuci prześladowców z Królestwa Nieb na czas nieokreślony." - zaimek osobowy jak dla mnie do wywalenia.
"wykonywanych tu, na dole. Niektóre z nich mogą wykonywać dusze," - wykonywanych/wykonywać powtórzenie
"Boskiej bliskości . I tak na" - pierwsza spacja przy kropce -out
"– Widzicie, Dziejarzu, rok temu żona... mnie odeszła i ja... zastanawiam się, czy..." - bez 'mnie'
"– Cóż – odparł pełnym namysłu tonem , skrobiąc się po głowie." - spacja przy przecinku out
No to chyba tyle. Zakończenie ciekawe, zapowiadasz interesującą akcję w dalszych rozdziałach. Musisz powalczyć troch z powtórzeniami i zaimkami i będzie bardzo git.
Czekam na więcej.
Pozdrawiam.
Dziękuję za jak zwykle nieocenione rady. Jak to jest, że czytam tekst po pięć - sześć razy, a i tak umyka mi aż tyle rzeczy?
Z wszystkim się zgadzam oprócz tego: "– Widzicie, Dziejarzu, rok temu żona... mnie odeszła i ja... zastanawiam się, czy..." - bez 'mnie' " - to celowy zabieg, jako że ci ludzie są prostymi ludźmi ze wsi, i jakoś tak w autorskim zamyśle wcale mi się to nie gryzło. No chyba, że przekonasz mnie, iż jest inaczej :)
Jeszcze raz dzięki, Kim. No i fajnie, że jesteś, czytasz, nie zrezygnowałaś.
Enchanteuse nie wiedziałam, że ludzie na wsi tak mówią. Jak to gwara wiejska, to git. Wyglądało jak pojedynczy błąd, może dlatego, że gość ma krótką kwestię i aż tak od niego ta gwara nie bije. Przekonywać nie będę boś się wytłumaczyła.
Czytać twoją serię będę, bo jest całkiem ciekawa.
Co do błędów - zawsze umykają. Niestety nie da się samemu wszystkiego zauważyć.
Pozdrawiam :))
"– No tak, już piętnasta wiosna jej mija, a ojciec jej jeszcze nie wydał." - tu bym coś poradził na 2x jej
"Jak wyglądają, wie każdy. Jednak niewiele osób wie, że aniołem nie trzeba się urodzić; można się nim także stać. – w izbie zaszemrało. Dziejarz zignorował szepty i kontynuował:" - W izbie z wilekiej, bo nie odnosi się bezpośrednio do dialogu.
"– A ty, jakim aniołem byłeś? – zawołał młody głos, który okazał się należeć do chłopca wiercącego się wczoraj na kolanach ojca." - tutaj mała wątpliwość. Dziwnie brzmi: zawołał młodygłos. Może: zawołał ktoś młodym głosem? - Pod rozwagę.
"Najwyższy, grożąc, że jeśli represje nie ustaną, wyrzuci prześladowców z Królestwa Nieb na czas nieokreślony." - nie wiem czy słowo "Nieb" to skrót, czy cała nazwa, od liczby mnogiej niebo. Jeśli skrót, to podane w dialogu dziwnie brzmi.
"– Cóż – odparł pełnym namysłu tonem, skrobiąc się po głowie. – Postaram się to wyjaśnić, jak umiem najlepiej
– zwrócił się bezpośrednio do mężczyzny. – Z duszami jest tak, że zaraz po śmierci trafiają pod Sąd Ostateczny. Bywa, że trzeba na niego trochę poczekać, zwłaszcza w okresach wojen i epidemii..." - zwrócił się - piętro wyżej.
Reszta ląduje w Piekle Właściwym, oddalonym od Królestwa o wiele milionów stóp lotnych (odpowiadają dziewięciu stopom ziemskim), bądź w Czyśćcu, który oddziela Piekło od Królestwa. - fajny opis.
" Jak tak dalej pójdzie, to może wreszcie będzie nas stać na najęcie jakiejś dziewki do mycia podłóg. – tu znacząco podniosła zniszczone od wody ręce do twarzy." - tu z wielkiej.
Ok. Cieszę się, że postanowiłaś zostać jednak w okołó-karczemnej otoczce. Nadaje to własciwego kolorytu i nie jest tak suche, jak mogłoby być, gdybyś poszła po prostu zwykłą relacją.
Czasem nie mogę się połapać, gdyż dialog oddzielasz myślnikiem, ale toczysz go dalej. Z reguły mam wrażenie, że przechodzisz wtedy w narrację, ale nie jest tak zawsze.
Jest całkiem ok.
O, ale fajnie, że jednak wróciłeś. Nie przekonuje Cię Królestwo Nieb, mówisz. Tu jest dwuznaczność, faktycznie, mogłabym pokusić się o wyjaśnienie w treści. Jeżeli chodzi o źródło tego dziwnego skrótu: dla mnie te nieba to wszystkie światy, z których dusze trafiły do Królestwa. Zdaję sobie sprawę, że to może brzmieć źle, ale emocjonalnie zżyłam się z tym skrótem. Zresztą, jeśli się pojawia, to rzadko, a w następnych częściach raczej w ogóle się nie pojawi.
A wiesz, że ta karczemna otoczka pojawiła się dopiero w ostatniej fazie pisania? Początkowo też anioł wcale nie miał być bohaterem.
Powtórzę: fajnie, że wróciłeś. Tym bardziej, że to pierwsze moje na poważnie opowiadanie, więc zdaję sobie sprawę z tego, jak liche jest w porównaniu z tymi, które tworzą tu bardziej doświadczeni.
Enchanteuse - będę się kręcił w miarę możliwości. Lubię wszelkie archaizacje albo takową otoczkę. Szczerze - sam opis, bez "dodatku karczmy" byłby dla mnie cieżej strawny.
Jest git.
Komentarze (12)
Pierwszy raz na opowi?
" (...) intensywne, co wywołało w nim niejaką dumę. Swojski gwar i zapach jadła wywołał u niego uczucie głodu. Postanowił, że nim stanie na scenie, posili się jakimś miejscowym przysmakiem." - okej tutaj masz najpierw 'w nim' później 'u niego' co jest powieleniem zaimka osobowego i nie jest konieczne, bo wiadomo, że chodzi o Dziejarza. Dalej powtarza się 'nim', juz w innym znaczeniu ale to nadal stanowi powtórzenie.
"– Oczywiście, że wpierw możesz się posilić." - linijkę wyżej mamy 'posilić', zatem słowo się powtarza, ale tutaj można przymknąć na to oko i chyba nawet bym sie ku temu skłoniła.
"którą na próżno za wszelką cenę starał się przepędzić." - 'na próżno' i 'za wszelką cenę' to trochę za duże nagromadzenie jedno obok drugiego i bardzo gryzie. Zmieniłabym szyk zdania by je rozdzielić albo usunęła jedno z nich.
"– Podstawowy podział aniołów dotyczy właśnie pochodzenia. Wyróżnia się trzy grupy:
anioły z urodzenia, z nominacji, oraz z wyboru." - dlaczego wyliczenie jest po enterze?
"Kres temu położył w końcu Najwyższy, grożąc, że jeśli represje nie ustaną, On wyrzuci prześladowców z Królestwa Nieb na czas nieokreślony." - zaimek osobowy jak dla mnie do wywalenia.
"wykonywanych tu, na dole. Niektóre z nich mogą wykonywać dusze," - wykonywanych/wykonywać powtórzenie
"Boskiej bliskości . I tak na" - pierwsza spacja przy kropce -out
"– Widzicie, Dziejarzu, rok temu żona... mnie odeszła i ja... zastanawiam się, czy..." - bez 'mnie'
"– Cóż – odparł pełnym namysłu tonem , skrobiąc się po głowie." - spacja przy przecinku out
No to chyba tyle. Zakończenie ciekawe, zapowiadasz interesującą akcję w dalszych rozdziałach. Musisz powalczyć troch z powtórzeniami i zaimkami i będzie bardzo git.
Czekam na więcej.
Pozdrawiam.
Z wszystkim się zgadzam oprócz tego: "– Widzicie, Dziejarzu, rok temu żona... mnie odeszła i ja... zastanawiam się, czy..." - bez 'mnie' " - to celowy zabieg, jako że ci ludzie są prostymi ludźmi ze wsi, i jakoś tak w autorskim zamyśle wcale mi się to nie gryzło. No chyba, że przekonasz mnie, iż jest inaczej :)
Jeszcze raz dzięki, Kim. No i fajnie, że jesteś, czytasz, nie zrezygnowałaś.
Czytać twoją serię będę, bo jest całkiem ciekawa.
Co do błędów - zawsze umykają. Niestety nie da się samemu wszystkiego zauważyć.
Pozdrawiam :))
"– No tak, już piętnasta wiosna jej mija, a ojciec jej jeszcze nie wydał." - tu bym coś poradził na 2x jej
"Jak wyglądają, wie każdy. Jednak niewiele osób wie, że aniołem nie trzeba się urodzić; można się nim także stać. – w izbie zaszemrało. Dziejarz zignorował szepty i kontynuował:" - W izbie z wilekiej, bo nie odnosi się bezpośrednio do dialogu.
"– A ty, jakim aniołem byłeś? – zawołał młody głos, który okazał się należeć do chłopca wiercącego się wczoraj na kolanach ojca." - tutaj mała wątpliwość. Dziwnie brzmi: zawołał młodygłos. Może: zawołał ktoś młodym głosem? - Pod rozwagę.
"Najwyższy, grożąc, że jeśli represje nie ustaną, wyrzuci prześladowców z Królestwa Nieb na czas nieokreślony." - nie wiem czy słowo "Nieb" to skrót, czy cała nazwa, od liczby mnogiej niebo. Jeśli skrót, to podane w dialogu dziwnie brzmi.
"– Cóż – odparł pełnym namysłu tonem, skrobiąc się po głowie. – Postaram się to wyjaśnić, jak umiem najlepiej
– zwrócił się bezpośrednio do mężczyzny. – Z duszami jest tak, że zaraz po śmierci trafiają pod Sąd Ostateczny. Bywa, że trzeba na niego trochę poczekać, zwłaszcza w okresach wojen i epidemii..." - zwrócił się - piętro wyżej.
Reszta ląduje w Piekle Właściwym, oddalonym od Królestwa o wiele milionów stóp lotnych (odpowiadają dziewięciu stopom ziemskim), bądź w Czyśćcu, który oddziela Piekło od Królestwa. - fajny opis.
" Jak tak dalej pójdzie, to może wreszcie będzie nas stać na najęcie jakiejś dziewki do mycia podłóg. – tu znacząco podniosła zniszczone od wody ręce do twarzy." - tu z wielkiej.
Ok. Cieszę się, że postanowiłaś zostać jednak w okołó-karczemnej otoczce. Nadaje to własciwego kolorytu i nie jest tak suche, jak mogłoby być, gdybyś poszła po prostu zwykłą relacją.
Czasem nie mogę się połapać, gdyż dialog oddzielasz myślnikiem, ale toczysz go dalej. Z reguły mam wrażenie, że przechodzisz wtedy w narrację, ale nie jest tak zawsze.
Jest całkiem ok.
A wiesz, że ta karczemna otoczka pojawiła się dopiero w ostatniej fazie pisania? Początkowo też anioł wcale nie miał być bohaterem.
Powtórzę: fajnie, że wróciłeś. Tym bardziej, że to pierwsze moje na poważnie opowiadanie, więc zdaję sobie sprawę z tego, jak liche jest w porównaniu z tymi, które tworzą tu bardziej doświadczeni.
Jest git.
Pozdrawiam ciepło :)
Również pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania