Poprzednie częściZ życia Adeline (1)

Z życia Adeline (4)

Szliśmy w milczeniu. Mike maszerował dość szybko. Ja, przez moje krótkie nogi, zostawałam w tyle. Miałam już dosyć, tej niezręcznej ciszy, więc postanowiłam zacząć rozmowę.

- Eee, Mike? - natychmiast tego pożałowałam. Nie chciałam go o nic pytać, ale gdy już zaczęłam w tak "genialny" sposób, musiałam improwizować. To także nie było moją mocną stroną. Chłopak odwrócił się, spojrzał na mnie pytająco i odpowiedział:

- Tak? - lekko się uśmiechając, czekał na pytanie, którego nie było. Żeby na niego spojrzeć, musiałam patrzeć do góry. Naprawdę, był sporo wyższy. Przez chwilę, poczułam się jak krasnal, który na swojej drodze napotkał wielkoluda. Przez koszulkę, widać było jego tęgą muskulaturę. Swoją drogą, gdzie on tak wyrzeźbił ciało? W tej okolicy, trudziłabym się żeby znaleźć warzywniak, a co dopiero siłownię. W tym momencie uświadomiłam sobie, że chłopak cały czas czeka na moje pytanie, a ja sobie stoję, patrzę na niego, i rozmyślam o krasnalach, warzywniakach i siłowniach. Zapewne, już myśli że jestem opóźniona umysłowo. Szybko zadałam pierwsze, i równocześnie najgłupsze pytanie z możliwych:

- Długo tu mieszkasz? - skarciłam się w głowie, za to pytanie. Mike uśmiechnął się.

- Myślę, że od urodzenia. - w jego głosie, słychać było wyraźną nutkę rozbawienia.

Poczułam, jak moje policzki zalewa piekący rumieniec. Znowu zapanowała niezręczna cisza. Szliśmy brzegiem rzeki. Poczułam na ramionach ciepły, letni wiatr. Wzdrygnęłam się, choć było to przyjemne uczucie. Wróciłam myślami do rysunku, tajemniczej Kate. Doznałam olśnienia. Skoro Mike, mieszka tu już siedemnaście lat, jest szansa że wie coś o tej dziewczynce. Może nawet ją znał? Podekscytowana możliwością poznania tajemnicy rysunku, oraz rozpoczęcia normalnej rozmowy z chłopakiem, przystąpiłam do działania.

- Czy w domu do którego przyjechaliśmy, mieszkała kiedyś jakaś inna rodzina? - spytałam, nie ukrywając ciekawości. Chłopak spojrzał na mnie z niedowierzaniem.

- Skąd to przypuszczenie? - spytał, a na jego twarzy malowały się na zmianę emocje zdenerwowania i złości.

- Jestem po prostu ciekawa. - powiedziałam, postanawiając, że o rysunku, powiem mu dopiero, gdy usłyszę odpowiedź. Nie musiałam czekać długo. Mike natychmiast przybrał minę pokerzysty, i odrzekł:

- Nie. - ton jego głosu sugerował, że mam nie pytać go o to więcej. Ciekawość jednak wzięła górę, i postanowiłam udawać, że nie zauważyłam aluzji.

- Wiesz... - zaczęłam niepewnie. - Znalazłam pod szafą w moim pokoju pewien rysunek. - widziałam jak w oczach chłopaka, z każdym słowem rośnie panika. Ciągnęłam dalej. - Skoro nikt tam nie mieszkał, to kim jest jego autor?

Chłopak wzdrygnął się. Jego twarz spięła się gniewnie, a oczy zalał strach. Wbił wzrok w ziemię i zacisnął wargi, usiłując stłumić w sobie wszystkie emocje. Dlaczego tak reagował? Kim była dla niego Kate? Widząc, że mu się przyglądam, Mike opanował się i chcąc uniknąć kontaktu wzrokowego, spojrzał gdzieś w dal.

- Nie znałem jej. - odpowiedział.

- Skąd wiesz że to "ona"? - spytałam z trumfem, wiedząc że zapędziłam go w kozi róg.

- Mówiłaś o jakiejś Kate. - zdesperowany, próbował się bronić, jeszcze bardziej plątając się w swoich kłamstwach.

- Nic takiego nie mówiłam. Powiedziałam tylko "autor rysunku". - pewnym głosem zaprzeczyłam. Wiedziałam, że jak na razie to ja jestem na wygranej pozycji. Mike miał tajemnicę, którą bardzo chciałam poznać. Byłam w stu procentach pewna, że wie, kim jest Kate. Sam wymienił jej imię. Nie wiedział co robić. Ruszył dalej, przyśpieszając kroku. Nie miałam zamiaru się poddać. Pobiegłam za nim.

- Kim ona była? - zapytałam, zagradzając mu drogę. Wtem, chłopak schylił się w ten sposób, że nasze twarze dzieliły teraz centymetry. Przeszły mnie ciarki. Nie doceniłam przeciwnika. W tamtym momencie, nie byłam już tak pewna siebie, jak wtedy, kiedy wpędziłam go w sytuacje bez wyjścia. Patrzył mi prosto w oczy, i widząc to, że lekko się przestraszyłam, uśmiechnął się drwiąco i rzekł:

- Mała spryciara. - każde słowo wypowiedział powoli, przeciągając każdą sylabę tak, abym poczuła się zastraszona - Wykiwałaś mnie. Tylko nielicznym się to udaje. Nie mieszaj się jednak w to, co ciebie nie dotyczy, moja kochana. - Poczułam przypływ buntu. Nie dam się mu zastraszyć. Dowiem się, co się stało z Kate. Spojrzałam na niego gniewnie i syknęłam:

- Nie boję się. - na te słowa chłopak jeszcze szerzej się uśmiechnął. Musiałam zabrzmieć jak dziecko. Przybliżył twarz jeszcze bardziej. Teraz nasze nosy, już prawie się stykały. Stałam jak wryta i ani myślałam odejść.

- Na pewno? - spytał chłopak i uśmiechnął się wrogo.

Miałam ochotę go uderzyć, ale pomyślałam, że taki mięśniak nawet tego nie poczuje, za to ja, mogę złamać nadgarstek. Posłałam mu kolejne groźne spojrzenie, na które chłopak zareagował kolejnym uśmiechem. Odwróciłam się, i puściłam biegiem w stronę domu. Nie dało to oczywiście zamierzanego efektu. Chłopak już kilka sekund, zablokował mi drogę.

- Co robiliśmy? - spytał.

- Gawędziliśmy o pogodzie, zwiedzając teren. - odpowiedziałam, niczym robot.

- Grzeczna dziewczynka. - zadrwił Mike.

 

Po tym zdarzeniu, długo nie mogłam dojść do siebie. Przed snem oprócz pytania "Kim jest Kate?", zadawałam sobie również "Kim jest Mike?". Przysięgłam sobie w duchu, że nie dam mu się zastraszyć, i rozwiążę tą zagadkę. Nie poddam się. Z takim postanowieniem, zasnęłam.

 

Ciąg Dalszy Nastąpi...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • nagisa-chan 25.06.2016
    Naprawdę super piszesz;* tylko tak jakoś krótko :(
  • Taka_Jedna_D 25.06.2016
    Dziękuję, następnym razem postaram się napisać więcej :)
  • Szalokapel 26.06.2016
    Przed 'i' nie wstawiamy przecinka
    Wciągnęło mnie to opowiadanie, jest bardzo dobre i tajemnicze. Świetnie opisujesz dane sytuacje, emocje im towarzyszące. Czekam na kontynuację, a w wolnej chwili zapraszam do mojego opowiadania. 5
  • Taka_Jedna_D 26.06.2016
    Dziękuję, lecę czytać :)
  • ωαrιατκα 26.06.2016
    Super piszesz. Dałabym 5, ale nie mogę oceniać. Czekam na więcej.
  • Taka_Jedna_D 26.06.2016
    Dziękuję :)
  • Judy 05.07.2016
    Mnie też wciągnęło to opowiadanie, choć przyznam szczerze, że zazwyczaj nie lubię czytać takich tajemniczych książek. Jednak postanawiam, że tą będę. Zostawiam 5 :D
  • Taka_Jedna_D 23.07.2016
    Dziękuję :)
  • dainty 30.07.2016
    Wow! Pierwsze rozdziały były takie sobie i kompletnie mnie nie zaciekawiły, ale postanowiłam dac Ci szanse. Było warto! Bardzo sie wciągnęłam, wiec lecę dalej :)
  • dainty 30.07.2016
    A w międzyczasie zapraszam do mnie ;)
  • Taka_Jedna_D 01.08.2016
    Bardzo się cieszę :) Dzięki za zaproszenie, wpadnę na pewno :) Pozdrawiam
  • Juri69 26.08.2016
    Uwielbiam tego Mike'a *o* Nie dość, że się często uśmiecha i jest dość śmiały to jeszcze ta akcja na spacerze ♥.♥ "chłopak cały czas czeka na moje pytanie, a ja sobie stoję, patrzę na niego, i rozmyślam o krasnalach, warzywniakach i siłowniach" xDD Umieram X.X Rozdział znacznie lepszy od poprzednich, aż napisałam komentarz xDD
  • Taka_Jedna_D 26.08.2016
    Bardzo się cieszę, dzięki za opinię :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania