Za daleko, i za blisko.
Do nieba mam za daleko.
A do piekła zbyt blisko.
Świecie powiedz mi, jak mogłam upaść tak nisko.
By porzucić wszystko po to wznieść się wysoko.
Liczyłam, że tam nie dostrzeże mnie Boskie i diabelskie oko.
I dla ciebie wszystko poświęciłam.
Lecz na co, ja głupia liczyłam.
Przecież ty, który serca dawno nie posiadaż.
Ty, który sobą nie władasz.
Bawiłeś się mną jak zabawką.
Jak nic niewartą szmatką.
Lecz dziś ja wciąż mam nadzieje.
Że moja dusza chociaż ocaleje.
I trafię do piekła, lub nieba.
Bo lepsze życie, choćby w cieni nieba.
Lub na skraju piekła.
Grunt, że od ciebie uciekłam.
Komentarze (5)
Dobrze że koleżanka ma Ciebie to chociaż ją pocieszyłaś w trudnym okresie po rozstaniu z nim a tak kto wie co by jej strzeliło do głowy.
No i był powut by wiersz napisać. Choć nie zbyt miły.
Po drugie, zjadłaś słowo.
" By porzucić wszystko po towznieść się wysoko. " - Po słowie "to" powinno być "żeby, aby". A...no i skleiły ci się dwa wyrazy.
"I trafię do piekła, lub nieba.
Bo lepsze życie, choćby w cieni nieba. " - zacznijmy od tego, że przed "lub" nie powinno być przecinka. Po drugie masz "nieba" i niżej też masz słowo "nieba". Nie zbyt fajnie to brzmi.
" Przecież ty, który serca dawno nie posiadaż. " - posiadasz.
Teraz przejdę do pozytywów. Pierwszy wers mnie zaciekawił.
" Do nieba mam za daleko.
A do piekła zbyt blisko. " - takie prawdziwe i bardzo fajnie ujęte. Zawsze, gdy upadamy np. przez chłopaka, który zabawił się nami, jesteśmy na dnie piekła. Natomiast nic nie dzieje się bez przyczyny, jeżeli ktoś cię raz skrzywdzi, drugi raz będziesz ostrożniejsza. Daję ci 4, ponieważ było trochę błędów. Ale nie poddawaj się i pisz dalej. Pozdrawiam Kochana !
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania