Za jakiś czas.
Nie chcę by wraz z końcem lata.
Skończyliśmy się i my.
Nasze długie bezsensowne rozmowy.
Obserwacje gwiazd wśród dźwięków nocy.
I te chwile, gdy po prostu.
Rozmawialiśmy ze sobą bez słów.
Lecz dobrze wiem.
Że wszystko, co się zaczęło.
Musi też mieć swój kres.
A nam pozostało tylko znów wierzyć, że.
Za jakiś czas znów tu słońce powróci.
I ciepły wiatr znów nas do siebie przyprowadzi.
A ty i ja.
Znów będziemy jak dzieci.
Tonąć wśród słońca złotych fal.
Nie chcę by wraz z nadejściem jesieni.
Rozeszły się na zawsze nasze drogi.
By zimny wiatr kazał falom zmyć stóp naszych ślady.
Tak byśmy już drugi raz nie spotkali się.
A teraz gdy słońce kona z rozpaczy
Za tym, co nieubłaganie do przodu gna.
Nam zostaje tylko wierzyć, że.
Za jakiś czas znów tu słońce powróci.
I ciepły wiatr znów nas do siebie przyprowadzi.
A ty i ja
Znów będziemy jak dzieci.
Tonąc wśród słońca złotych fal.
Więc dziś ja wraz z latem.
Zapadam w sen.
Komentarze (12)
Dzięki. Bo już chciałam sie ciąć xD
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania