za Jaremu!
a jeśli trzeba będzie klęczeć nocą
batem skrwawiać plecy
paść krzyżem
przepraszać
za winy swoje i obojętnych mieszczan
gdzieś spod Zbaraża
no cóż mesjaszu
nadstaw dłonie i stopy pod gwoździe
zapal i walnij setkę
olej jęczących i pokrzywdzonych
wstyd mi że chciałem cię zbawiać
będąc potępionym
Komentarze (4)
Nie do końca jednak rozumiem. Znaczy pieczeń była jasna. Zaś kontekst przyprawy w postaci Jaremy, nie jest dla mnie oczywisty. Skojarzenia Zbaraża i Jaremy, kierują oczy na Wiśniowieckiego - którego Sienkiewicz wygładził na błysk, ignorując brzydkie historie, krążące wśród historyków. Ze Zbarażem nie kojarzę żadnej konkretnej (bo że uczestniczył w obronie, to wiadomo). Obojętność mieszczan sugeruje jakieś okrucieństwo. Niestety tylko wybiórczo kojarzę parę historii...
Także w kontekście przyprawy (Jaremy) nie rozumiem końcówki... Pewnie to niezrozumienie powiązane. A może po prostu ogranicza mnie smak pieczeni ;).
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania