za kurtyną

pamiętasz nasze splecione dłonie

między nimi niedokończone zdania

jakby w obawie że nie można przejść przez most

bez zamoczenia nóg

a przecież od początku pływałam w słonej wodzie

 

kiedy się topiłam nie było nikogo

jedynie wiatr na skórze rysował tatuaże

zostały w lustrze jak pieczątka

 

tylko nas nie ma

 

na brzegu martwe ptaki

bez twarzy

Średnia ocena: 3.2  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Angela 30.11.2018
    Ładne, naw bardzo. Muszę przyznać, że do mnie przemówiło.
  • betti 30.11.2018
    Dzięki, Angela.
  • takie bettowe i smutne te ptaki Bogu Ducha winne ale w rozliczeniu piąteczka bo poezję czuć na kilometr
  • betti 30.11.2018
    To się napijmy... za tę poezję!
  • betti a co pijesz?
  • betti 30.11.2018
    Francis - Gorzalka martini z sokiem pomarańczowym, dzisiaj jest ten dzień.
  • betti nawet mam i dorzucę jeszcze oliwkę jak będziesz mieć życzenie więc w górę serca i poezja
  • betti 30.11.2018
    God bless you!
  • Dekaos Dondi 30.11.2018
    Najbardziej dwa ostatnie wersy. Cutkę razi mnie powtórzenie: ''się'', ale to szczegół, który rekompensuje reszta.
    Gdy dotykałam dna - mogło by być... ale to takie jeno moje. Pozdrawiam→5
  • betti 30.11.2018
    Nie dotykałam dna... więc nie pasuje. Zostanie jak jest. Trudno.

    Dzięki za komentarz.
  • Dekaos Dondi 30.11.2018
    Ojejciu. Miałem na myśli wyłącznie, pozbycie się się. Żadnych innych insynuacji:~)
  • betti 30.11.2018
    DD myślałam głośno, sorry jeżeli to źle zabrzmiało... - myślę jak to zmienić. Dzięki swoją drogą za zwrócenie uwagi - przeoczyłam ten szczegół.
  • kalaallisut 30.11.2018
    Końcówka przepiękna.
  • Adelajda 01.12.2018
    Końcówka bardzo wymowna, mocna. Utwór przepełniony smutkiem i nostalgią. Zatrzymuje.
    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania