Za oknami.

Za oknami już jesień.

Pożókło me serce jak sad.

Tyle, że w nim owoce zbiera jesień.

Ona mi niesie tylko żal.

Dni stały się krutsze.

Niebo zszarzało już.

Nie widze już tych obłoków.

Podobnych do płatków róż.

Nasze drzewo też już kona.

Zasypia w rytualny sen.

A ja trzymam pierścionek w dłoniach.

Bo czekam na lata sen.

Lecz na razie, niebo dzieli.

Ze mną smutek na pół.

Bo wie żę, pani w bieli.

I jesień wypędzi z tąd.

A ptaki pod niebo już lecą.

By w chmurach zniknąć gdzieś.

Za górą, za rzeką.

Bo obiecały, że znajdą cie.

Więc siadam na werandzie.

W niebo wpatrując się.

Wiem, że smutek mnie znajdze.

Ale lepszy on, niż lęk.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • *Pożółkło
    *krótsze


    Pięknie opisane. Zostawiam 5:)
  • Tina12 05.07.2016
    Dzięki.
  • Margerita 05.07.2016
    Tina12

    Za bardzo to nie wiem czy mamy dalej nanosić drobne poprawki czy nie

    Pięć
  • Tina12 05.07.2016
    Margerita
    Do Dziedzictwa? No nie wiem. Ja aktualnie nie nanosiłam.
  • Margerita 05.07.2016
    Tina12
    Ja tez jeszcze nie
  • czytelnicy 05.07.2016
    Prosiemy róbcie to Nadal, trochu jest nuda jak to w wakacyje.
    Można się przy was rozbawić i zapomnieć o własnej głupocie.
    Korekty Mar. to wybitne argumenty literackie✂
  • Margerita 05.07.2016
    A tyś co za jeden
  • Tina12 05.07.2016
    Jak ci sie nudzi, to idź gdzieś z znajomymi, obejrzyj coś tv.
  • Tina12 05.07.2016
    Margerita
    To do tego czytelnika było.
  • Margerita 05.07.2016
    Tina12
    Wiem
  • Tina12 05.07.2016
    Margerita
    Wolałam napisać, i uniknąć nie domówień.
  • Margerita 05.07.2016
    Tina12
    Też racja

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania