Żaba, Uczta, Występ, Dinozaury I Trolle

gatunek: sny/przygoda/natura/imprezy

 

ŻABA, UCZTA, WYSTĘP, DINOZAURY I TROLLE

 

Wczesny ranek, 23.06.2017

 

Sen 1: "ŻABA BYK"

 

Lato 2006.

 

Jestem w leżącym na dalekich przedmieściach rozległym połączeniu sadu i ogrodu, w którym co jakiś czas można spotkać mały piękny dom, albo nieduży staw. Chodzę po wielkiej kałuży, która niedawno była trawnikiem. Zbliżam się do uprawy niskich roślin o wielkich jasnozielonych liściach, gęsto zamieszkanej przez równie zielone pasikoniki.

 

Idę wzdłuż szarego betonowego krawężnika Za nim jest kolejny podmokły trawnik, a dalej dla odmiany leży wysuszona i spieczona słońcem sucha łąka, zamieszkana licznie przez małe kolorowe szarańczaki oraz pająki. Wychodzę na nasłonecznioną polanę i natychmiast moje nogi przestają być mokre.

 

W płytkiej wodzie za krawężnikiem zauważam wielką zieloną żabę byk, posiadającą małe białe rogi nad oczami i będącą rozmiarów świnki morskiej. Próbowałem ją złapać, aby później wprowadzić do jeziora na prywatnej latającej wyspo-samoloto-statko-chmurze, ale uciekła pod dryfującą płytę wiórową. Odkrywam ją, lecz zwierzaka pod nią już nie ma. Zapewne ukryła się pod pływającym domem, przycumowanym tuż obok.

 

Sen 2: "UCZTA NA PRZEDMIEŚCIACH"

 

Lato 2016.

 

Na rolniczo-ogrodniczo-sadowniczych przedmieściach niedużego miasta, miało miejsce wspólne wielkie spotkanie kilkudziesięciorga dobrych znajomych z przed kilku lat. Wszyscy z nich mięli po dwadzieścia kilka lat.

 

Usiedli na jasnobrązowych drewnianych ławkach przy długim stole, na tarasie obok niskiej gospody o płaskim dachu i białych ścianach, otoczonej rozległymi łąkami, polami, sadami i ogrodami. Włączyli radiomagnetofon. Zaczęła lecieć muzyka, niektóre spośród największych przebojów z lat od 1999 do 2006. Przystąpili do jedzenia ciast i owoców, picia napojów z kofeiną i bez, rozmawiania o zmianach w życiu oraz wspominania starych dobrych czasów.

 

Tak minęło im całe pogodne popołudnie, a gdy nadszedł złocisty zachód słońca, wszyscy wstali i zaczęli tańczyć radośnie.

 

Sen 3: "ODJAZDOWY WYSTĘP"

 

Wiosna 2006.

 

Około pięciuset mężczyzn i tyle samo kobiet, wszyscy w wieku po dwadzieścia kilka lat i często mający na sobie coś z dżinsu, na przykład kamizelkę albo spodnie, wchodzą do zamku otoczonego parkiem. Wewnątrz jest korytarz i drzwi do bocznych pomieszczeń. Jednym z tych pokojów jest wielka sala, przypominająca kino. Przychodzą, zajmują miejsca. Zaczyna się przedstawienie teatralne o tematyce wycieczki, podróży. Na scenę przyjeżdża długi jasnoniebieski samochód osobowy, który wydaje się że zaraz wjedzie w ludzi zgromadzonych na widowni.

 

Później pojazd stoi przy bocznej ścianie, a dwóch aktorów i dwie aktorki wkładają do bagażnika walizki, po czym wsiadają i odjeżdżają ze sceny. Przez cały czas trwania przedstawienia lecą w tle znane i lubiane przeboje muzyki rozrywkowo-imprezowej z lat 1999-2006.

 

Na końcu widzowie wstali, bili brawa, krzyczeli, śpiewali, radośnie tańczyli i komentowali: "Łuhuuu! Ale odjazdowo! Prawie jak w szalonych latach dwa tysiące trzy i dwa tysiące cztery!".

 

Sen 4: "MAŁE DINOZAURY NA CHODNIKU"

 

Późny czerwiec 2016.

 

Dwudziestokilkuletni mężczyzna szedł wzdłuż chodnika, przez pogranicze przedmieść i centrum niedużego miasta, gdzie stały domy, kamienice i wspólnoty mieszkaniowe otoczone niedużymi ogrodami. Nagle zauważył prawdziwego dinozaura, jednak będącego rozmiarów jaszczurki albo myszy, uciekającego mu sprzed oczu i chowającego się wśród krzewów i kwiatów rosnących tuż za płotem. Takich stworzeń spotkał on jeszcze kilkadziesiąt na swojej drodze. Były wśród nich welociraptory, deinonychy, karcharodontozaury, allozaury.

 

Nie wiedział, co te niecodzienne zwierzęta tu robiły, ani jak i skąd się tu wzięły. Nikt tego nie wiedział. Być może były jednym z kluczy do jakiejś większej zagadki. Po okolicy krążył iluzjonista w czarnym stroju galowym i z wysokim kapeluszem na głowie. Być może miał on z tą sprawą coś wspólnego.

 

Sen 5: "ZNANY PODRÓŻNIK I DINOZAUROWY HAPPENING"

 

Na przedmieściach, po których biegały dwunożne dinozaury wielkości myszy, było wielu przechodniów i pojawił się wśród nich znany podróżnik, który był ubrany w okulary przeciwsłoneczne, kolorową koszulkę w kwiaty oraz w krótkie dżinsowe spodnie. Wziął kilka zwierzątek do rąk i powiedział słuchającemu go tłumowi, że podróżuje po innych wymiarach i to właśnie on przyniósł je tutaj ze sobą z jednej ze swoich dalekich kosmicznych wypraw. Zgromadzeni ludzie byli zaciekawieni i zafascynowani tą niezwykłą opowieścią.

 

Sen 6: "NIEBIESKIE TROLLE - WYSTĘP NA PRZEDMIEŚCIACH"

 

Późne lato 2016, słoneczny środek ciepłego dnia.

 

Powrót na rolniczo-ogrodniczo-sadownicze przedmieścia niedużego miasta. Tym razem odbywa się tu występ, podczas którego wszystkie osoby, które wcześniej miały w tym miejscu ucztę i zabawę taneczną przy wesołej muzyce, są przebrane za słynne bajkowe trolle, należące już od wielu lat do totalnej ekstra klasyki. Mają białe czapeczki, spodnie i buty, oraz niebieskie bluzki i rękawiczki.

 

Występują w skeczu kabaretowym z ogromną ilością nostalgicznych nawiązań do trzech ostatnich dekad dwudziestego wieku i do lat 2000-2017, dla zaproszonej i zgromadzonej przed nimi publiczności, liczącej aż kilka tysięcy osób. Przedstawienie wszystkim obecnym bardzo się podobało. Byli roześmiani, roztańczeni, oraz rozśpiewani. Wstali i bili gromkie brawa.

 

Sen 7: "MAŁE NIEBIESKIE TROLLE - STARE ZABAWKI I WSPOMNIENIA NA STRYCHU"

 

Późne lato 2008, ciepły i słoneczny poranek.

 

Kolega i koleżanka, którzy mięli po dziewiętnaście i pół roku, spotkali się po raz pierwszy od późnej wiosny na strychu jednego z nich. Bardzo za sobą tęsknili. Przyszli tu, aby powspominać stare dobre czasy, czyli całą historię swojej znajomości. W jednym z kartonowych pudeł znaleźli zabawki, którymi bawili się kiedy chodzili do szkoły podstawowej i gimnazjum.

 

Wzięli do rąk i oglądali plastikowe miniaturowe podobizny dinozaurów, samochodów, domów, drzew i postaci z bajek. Wśród tych ostatnich znajdowały się popularne niebieskie trolle w białych czapeczkach i spodniach oraz zły, ale gamoniowaty czarnoksiężnik. Postacie były bardzo znane ze słynnego serialu animowanego.

 

Po kilku minutach wspominania dawniejszych, wspólnie spędzonych czasów, odłożyli stare zabawki z powrotem do pudła i ze łzami wzruszenia oraz nostalgii i sentymentu padli sobie nawzajem w ramiona. Zastało ich późne popołudnie, również ciepłe i słoneczne, tak jak poranek oraz zresztą cały pogodny dzień.

 

Wyszli na dwór, śpiewali piosenki z jednego ze swoich ulubionych seriali animowanych z czasów późnego dzieciństwa i tańczyli w ciepłym letnim deszczu.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • fanthomas 20.07.2017
    Zdecydowanie ciekawiej niż ostatnio, jest taki klimacik niesamowitości. Nawet o Park Jurajski zahaczyłeś. 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania