Pokaż listęUkryj listę

Zakazana miłość i skarb Rozdział 5 Ciężki trening część 1

Rozdział 5 Ciężki trening

 

Na drugi dzień rozpoczął się trening, Rozalia trzymała szpadę, była gotowa lecz zarazem zdenerwowana, naprzeciw niej stał Eryk.

- Najpierw zajmiemy się twoją twarzą.

- Twarzą?

- Tak, musisz mieć odpowiedni wyra twarzy.

- Czyli jaki??

- W twoich oczach nie może gościć strach ani panika. W twoich oczach musi być żar, płomień! Pożar!! Musisz mieć wściekły i groźny grymas. Musisz zastraszyć przeciwnika, pożreć go wzrokiem! Masz spojrzeć na niego tak by ugięły się pod nim nogi a ciało oblał zimny pot, w ten sposób zyskasz psychiczną przewagę.

- Jak to?

- Twój przeciwnik będzie pewny swojego zwycięstwa gdy zobaczy w tobie wystraszone dziecko. Lecz jeśli popatrzysz na niego niczym wygłodniały wilk, jego pewność zostanie zachwiana i nim walka się rozpocznie twój rywal nie będzie pewny czy zdoła cię pokonać.

- Coś takiego, Wzrok ma aż tak duży wpływ na pojedynek?

- Następnie, postawa, musisz być jak skała a zarazem jak piórko.

- Z każdą radą jest coraz lepiej.

- Słucham?

- Jaśniej proszę.

- Musisz być jak skała, czyli twardy i nieugięty. Nie możesz się zawahać ani uciekać, choćbyś wewnątrz umierał ze strachu nie wolno ci tego okazać. Twoja równowaga nie może zostać niczym zachwiana, musisz stać twardo na nogach. Podczas walki musisz być całkowicie skupiony na przeciwniku, byle błahostka nie może cię rozproszyć. Musisz być też jak piórko, czyli lekki, szybki, zwinny. Musisz mieć podzielną uwagę i oczy dookoła głowy! Bo gdy ty walczysz ktoś podchodzi cię od tyłu, lub ktoś inny potrzebuje pomocy, równie dobrze możesz zostać otoczony, ty przeciwko całej grupie. Rozumiesz?

- Skała, piórko i groźny wyraz, chyba tak.

- Dobrze, to tylko teoria czas na praktykę. Pierwsze ćwiczenie, zrób groźny wyraz.

Rozalia skupiła się i wyciszyła, wzięła głęboki wdech po czym opuściła brwi i zrobiła najbardziej złowrogi wyraz jaki tylko umiała.

- No proszę, tylko na tyle cię stać?

- Co złego niby było w tym grymasie?!

- Był bez ducha, jeszcze raz!

- Nie potrafię zrobić wściekłego wyrazu twarzy skoro nawet nie jestem zła.

Wtem Eryk chwycił ją mocno za ramiona i spojrzał na nią bardzo poważnym i smutnym wzrokiem.

- Rozalio.

- Tak?

- Skoro jesteśmy sami, to muszę ci się do czegoś przyznać.

- Do czego?

- Nie byłem ci wierny.

- Co takiego?!

Eryk nic nie powiedział.

- Przecież mówiłeś że mnie kochasz!

- Przepraszam.

- Ty świnio!!!

Wrzasnęła Rozalia chcąc uderzyć Eryka z pięści, lecz ten chwycił ją za rękę i zaśmiał się głośno.

- O to chodziło! Właśnie taki wyraz twarzy chciałem zobaczyć.

- Powiedziałeś to specjalnie żeby mnie zezłościć?!

- Dokładnie, a w twoich oczach nie było pożaru a wybuch wulkanu! To zadanie możemy uznać za zaliczone.

- Świnia – dodała Rozalia.

 

Ciąg dalszy nastąpi

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Tanaris 30.03.2017
    Coś takiego, Wzrok ma aż tak duży wpływ na pojedynek?... - wzrok z małej litery
    To ci świnka z Eryka, 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania